Ostrołęka: budowali, by wyburzyć. Pieniędzy nie ma… elektrowni również

Elektrownia Ostrołęka – wykwintna inwestycja.

Elektrownia węglowa w Ostrołęce – jakże „flagowy” projekt byłego ministra energii Krzysztofa Tchórzewskiego. Inwestycja miała być jednym z większych sukcesów we wschodniej części Europy – miała przynieść niezależność i bezpieczeństwo energetyczne, a przyniosła… wielkie straty.

Zakładano, że zostanie ona uruchomiona w 2024r. i posłuży co najmniej 40 lat.

• Dotychczasowe koszty budowy wyniosły około 1,5 MILIARDA złotych. Oficjalne dane mówią o 1 miliardzie 300 milionach złotych.

Jeszcze w lutym zeszłego roku Jacek Sasin zapewniał, że elektrownia powstanie i wszelkie głosy przekonujące, że może być inaczej, to oczernianie partii rządzącej… Tak, elektrownia powstanie, ale zostaną wyburzone wszystkie elementy, które zostały przygotowane pod węgiel, zamiast tego powstanie blok gazowy.

• W tej chwili burzone są fundamenty chłodni kominowej. Do wyburzenia pójdą też dwa pylony betonowe, które mają po 138 metrów.

• Zakończenie prac wyburzeniowych prawdopodobnie nastąpi pod koniec wakacji w 2021 r., ich koszt to kolejne miliony złotych. 

Nie mogę się upierać przy swoich decyzjach, szybciej odchodzimy od węgla – mówi były minister energii Krzysztof Tchórzewski w rozmowie z RMF24.pl.

Trzeba wziąć pod uwagę, że podejmowałem decyzję przy założeniu, że energetyka węglowa będzie w Polsce funkcjonowała do 2060 roku – dodał.

• Tchórzewski powiedział również, że decyzja o szybszej transformacji powoduje, że „uzyskujemy dużo więcej pieniędzy”. Chodzi o to, jak dodaje, „żebyśmy nie musieli zwracać środków Unii Europejskiej”.

Dodał również, że plany, które zostały przygotowane 7 lat temu są już nieaktualne. Poseł przekonuje, że „teraz Polskę na to stać.”

Mamy dużo szybszy postęp wzrostu PKB, dużo szybszy postęp rozwoju kraju niż przewidywaliśmy w najśmielszych naszych marzeniach, szykując program Prawa i Sprawiedliwości – dodaje.