Dziś 57 urodziny obchodzi Dariusz Kowalski – aktor, a przede wszystkim serialowy Janusz Tracz. Mimo dość bogatej filmografii, to właśnie rola tulczyńskiego biznesmena z serialu Plebania przyniosła mu ogromną popularność i sympatyków. W internecie roi się od krótkich filmów z udziałem jednego z głównych bohaterów serialu. Postać ta wśród internautów do dziś budzi wielką sympatię
Dariusz Kowalski urodził się 19 grudnia 1963 roku w Siemiatyczach. Studia ukończył w 1990 roku na Wydziale Aktorskim filii wrocławskiej PWST w Krakowie. Udzielał się nie tylko w serialach (Plebania, Czas Honoru) czy filmach (Drogówka, Strajk), ale również podkładał głos do kreskówek (Strażnicy, Chojrak – tchórzliwy pies).
Ponadto, był aktorem Teatru Powszechnego im. Jana Kochanowskiego w Radomiu oraz Teatru Studyjnego ’83 im. Juliana Tuwima w Łodzi.
Prywatnie, Kowalski jest bardzo pobożnym człowiekiem. Udziela się w różnych katolickich przedsięwzięciach, głosząc słowa ewangelii.
Kim był Janusz Tracz?
Janusz Tracz był jedną z głównych postaci serialu Plebania. Uważa się go za najczarniejszy charakter polskiej kinematografii. Twardy biznesmen, a przede wszystkim zimny, wyrachowany i nieczuły człowiek (jak mawiały o nim Weronika i Krystyna – inne bohaterki serialu). Na pierwszym miejscu zawsze stawiał jedno: zysk.
Miał dwie żony: Angelikę i Konstancję.

Z pierwszą rozstał się, kiedy postanowiła żyć u boku chorego ojca, zamiast męża mającego luksusowe warunki. Miała wybór, albo dalsze beztroskie życie z ukochanym biznesmenem, albo nieciekawy los z własnym ojcem. Tracz nie chciał go trzymać za to, że ten opowiedział księdzu o jego niecnych zamiarach – chęć odebrania dziecka Ukraince (pierwszego syna Tracza). Kobieta opuściła jego dom i pracowała później w kwiaciarni, a następnie w warzywniaku.

Druga żona Tracza skończyła zaś w zakładzie psychiatrycznym, nie mogąc znieść jego charakteru. Wcześniej współpracowała z ruskim gangsterem (Igorem) przeciwko Januszowi by uwolnić od Tracza siebie i swoje dziecko (drugie dziecko Janusza). Ostatecznie popełniła samobójstwo, a prawa rodzicielskie do Pawełka – drugiego syna Tracza – należały wyłącznie do biznesmena.
Toczył walkę m. in. z proboszczem Antonim Wójtowiczem (bratem Krystyny Cieplak), tulczyńskim rolnikiem Zenonem Walencikiem (drugim byłym mężem Krystyny) i wszelkimi innymi ludźmi, którzy stawali mu na drodze w interesach. Długo mieszkał w Tulczynie (w rzecz. Okuniew), później przeprowadził się do Hrubielowa (w rzecz. Krasnystaw) jak inni bohaterowie serialu.

Kiedy mieszkał w drugim mieście, chronił własnego syna przed wpływami jego własnej matki (Anny Skrzypczuk). Kobieta przyjechała po ponad 40 latach z Ameryki do Hrubielowa, by naprawić relację z bohaterem. Zostawiła go, gdy ten miał trzy lata. Ostatecznie pogodzili się i kobieta zamieszkała z synem i wnukiem.

Oprócz matki, syna i żon, Tracz miał jeszcze brata (Osę), który wcześniej pracował dla niego jako ochroniarz, a później pod wpływem zmiany nastawienia do życia, chwytał się wielu innych rzeczy i ożenił się z policjantką (Joanną). Ponadto, został ojcem chrzestnym Pawła – wybrała go Konstancja.
Poglądy Tracza

Tracz to nie tylko twardy i bezwzględny biznesmen, ale przede wszystkim kapitalista, którego można określić mianem wolnościowca. Oglądając odcinki Plebanii z jego udziałem, śmiało możemy zauważyć jego rynkowe podejście do spraw ekonomicznych i społecznych: żeby komuś dać, najpierw trzeba zabrać, nie ma nic za darmo, inwestycje muszą się opłacać.
Całe to cholerne życie składa się z zysków i strat, zabierzesz komuś-zyskasz, ktoś ci zabierze-stracisz – Janusz Tracz
Doskonały wyraz jego prorynkowych poglądów zobaczymy w scenie, w której siostra księdza Adama (Weronika) prosi biznesmena o pomoc finansową dla głodujących dzieci. Ten zupełnie nie przejmuje się ich losem, nie widząc w pomocy dla nich korzyści dla siebie.
Podejście Tracza do gospodarki jest zdecydowanie prawicowe. Inaczej jednak jest z kwestiami światopoglądowymi. Bohater jest antyklerykałem, żywi wrogi stosunek do kościoła, o wiele bardziej stawia na rozum, niż na uczucia.
Ponadto, biznesmen współpracował w przeszłości ze służbą bezpieczeństwa. Należy przy tym podkreślić, że nigdy nie był komunistą. Współpracował wyłącznie po to, by móc realizować własne interesy z myślą o korzyściach. Uważał jednak, że współpracownikom SB należy się szacunek, bo – jak twierdził – dzięki swym możliwościom budowali kapitalizm w Polsce. Poszedł nawet do proboszcza z prośbą o uczczenie ich pamięci.
Analizując całokształt poglądów Janusza Tracza, można go śmiało zaliczyć do prawej strony kompasu politycznego.
Panu Dariuszowi Kowalskiemu nie pozostaje życzyć nic innego, jak wszystkiego najlepszego z okazji jego urodzin! Zdrowia, szczęścia i pomyślności!
Gdy byłem nastolatkiem i oglądałem Plebanię, to tak bardzo go nie lubiłem 🤦♂️
A później na YT oglądając jego wypowiedzi stwierdziłem, że to bardzo pozytywna postać 😅