Podczas konferencji prasowej, premier Mateusz Morawiecki oświadczył, że rząd nie planuje w sylwestrową noc wprowadzić żadnych godzin policyjnych. Ostrzegł zaś, że w związku ze świątecznymi odwiedzinami rodzinnymi, liczba zakażeń może się w następnych tygodniach podwoić.
Aby godzina policyjna mogła być zastosowana musielibyśmy – za decyzją pana prezydenta – wdrożyć stan wyjątkowy. Uważamy, że dziś nie jest to niezbędne, gdyż ustawa o stanie zagrożenia epidemicznego daje nam niemal wszystkie potrzebne instrumenty, poza m.in. godziną policyjną – powiedział Morawiecki
Co ciekawe, premier nie wykluczył całkowicie możliwości bawienia się w noc sylwestrową w dużym gronie osób. Stawia jednak pewne warunki:
W Sylwestra apelujemy o to, by bawić się, cieszyć, tańczyć w gronie dużym, tylko żeby spędzić go w gronie kameralnym. Tylko różne grupy zawodowe, które potrzebują korzystać z bazy hotelowej będą mogły z nich korzystać – oświadczył. Dla ogromnej większości ludności apelujemy o pozostanie w domu – powiedział premier – Bardzo gorąco apelujemy o nieprzemieszczanie się, nieużywanie fajerwerków, żeby ten Sylwester minął spokojnie. Wiem, że to nie jest to, czego oczekiwaliśmy po sylwestrze kilka miesięcy temu, ale w tym roku tak powinno być – mówił szef rządu – dodał
Konformizm czy zdrowy rozsądek?

Deklaracja premiera Morawieckiego ws. sylwestra jest z pewnością szokująca. Należy jednak zadać pytanie co kierowało przedstawicielem rządu, że nagle zmienił zdanie? Chęć ustanowienia zakazu przemieszczania się, bez ustanowionego przez prezydenta stanu wyjątkowego była politycznym strzałem w kolano.
Z drugiej strony, czy premier faktycznie nie zdawał sobie sprawy wcześniej, że jego pomysł nie ma podstawy prawnej? Może jest to strach z powodu burzliwych nastrojów społecznych? Większość Polaków była zbulwersowana, kiedy dowiedziała się o tych ograniczeniach w przemieszczaniu się w noc sylwestrową.
Najbardziej interesujące jest jednak to, co faktycznie będzie działo się 31 grudnia. Czy policja zacznie zatrzymywać przemieszczających się ludzi z miasta do miasta i karać mandatami? Rząd w każdej chwili może bez czasowego przygotowania ogłosić daną decyzję przed konkretnym dniem, czego wybitnym przykładem było zamknięcie ludziom cmentarzy na dzień po konferencji.
Czyli podsumujmy. Jest godzina policyjna ale nie nazywamy jej godziną policyjną. Można się spotykać w grupie ludzi ale nie można odpalać fajerwerków. Czyli COVID-19 rozpyla się poprzez fajerwerki a nie drogą kropelkową?