Fot: Wikimedia Commons
Adam Bondar, Rzecznik Praw Obywatelskich zabrał głos w sprawie sobotniego Strajku Przedsiębiorców. Apeluje o m.in. stopniowe odmrażanie wolności zgromadzeń publicznych oraz wyjaśnienie okoliczności zatrzymania demonstrantów.
W poniedziałek, 18 maja Bodnar wydał oficjalne oświadczenie. Informuje, że po podjęciu przez rząd decyzji o drugim etapie odmrożenia gospodarki, skierował do MSWiA pismo dotyczące wolności organizowania pokojowych zgromadzeń publicznych. Odpowiedzi nie otrzymał do dzisiaj.
Nie chodzi przy tym o natychmiastowy powrót do możliwości organizacji zgromadzeń w pełnym zakresie, ale o stopniowe odmrażanie wolności zgromadzeń publicznych, tak jak ma to miejsce w odniesieniu do innych obszarów życia społecznego, np. określenie liczby osób, które mogą przebywać na określonym terenie, bezwzględne przestrzeganie wymogów sanitarnych.
– zaznacza.
Protestujący co prawda zgłosili chęć marszu, jednak warszawski ratusz nie przyjął wniosku. Urzędnicy poinformowali przedsiębiorców o sprzeczności samej istoty manifestacji z obowiązującym przepisami. Do tego zdarzenia również odniósł się RPO.
Sąd Apelacyjny w Warszawie, jako sąd II instancji, przy udziale Rzecznika Praw Obywatelskich, uznał, że generalny zakaz organizacji zgromadzeń, określony w rozporządzeniu, może być niekonstytucyjny. Natomiast jednocześnie – z powodów proceduralnych – nie mógł uchylić działań Prezydenta m. st. Warszawy, bo informacja przekazana organizatorom nie miała formy decyzji administracyjnej. Urząd miasta, wbrew obowiązkom ustawowym, w ogóle takiej decyzji nie wydał. Sytuacja ta budzi poważne wątpliwości z punktu widzenia prawa do dochodzenia na drodze sądowej naruszonych wolności i praw.
– czytamy.
Jak zaznacza Gazeta Wyborcza, w efekcie powstały następujące wątpliwości:
- postanowienie Sądu Apelacyjnego w Warszawie nie miało skutku w postaci zgody na przeprowadzenie demonstracji (bo sąd nie uchylił decyzji, gdyż takowa nie została wydana);
- organizatorzy w świetle postanowienia sądu apelacyjnego mogli mieć poczucie, że zakaz wynikający z rozporządzenia zbyt głęboko godzi w ich prawa konstytucyjne i narusza istotę prawa do zgromadzeń publicznych;
- policja mogła działać w przeświadczeniu, że postanowienie sądu apelacyjnego pod względem formalnym nie oznaczało zgody na demonstrację.
Bodnar skrytykował również decyzję policji o użyciu gazu łzawiącego (który jest wyłącznie środkiem ostatecznym) oraz nieposzanowanie immunitetu senatora Jacka Burego. RPO ponownie skierował do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych wniosek o poluzowanie obostrzeń względem zgromadzeń publicznych.
Źródło: Gazeta Wyborcza
2 komentarze
Dodaj odpowiedź