Robert Gwiazdowski z kolejnym felietonem! Tym razem bierze na tapetę ustawę o podatku dochodowym ze szczególnym uwzględnieniem rynku mieszkaniowego. Poniżej publikujemy naciekawsze fragmenty piątkowego materiału dla portalu Interia Biznes.
W najnowszym felietonie Robert Gwiazdowski podkreśla niesprawiedliwość podatku dochodowego. Już na wstępie zaznacza:
[…] opodatkowanie podatkiem dochodowym przychodu ze sprzedaży mieszkania przed upływem pięciu lat od jego nabycia. Problem bynajmniej nie dotyczy osób prowadzących działalność gospodarczą, tylko wszystkich pozostałych – także tych owdowiałych, osieroconych, chorych, niepełnosprawnych, emerytów czy rencistów. To ich najbardziej dręczy państwo opiekuńcze.
Sprawdź również: Drugi felieton Roberta Gwiazdowskiego dla Interii Biznes
Gwiazdowski przybliża też historię podatku dochodowego w kontekście rynku nieruchomości:
Geneza przepisu była „antyspekulacyjna”. W trakcie prac sejmowych wielokrotnie podkreślano, że celem jest uniknięcie spekulacji mieszkaniami w panujących wówczas warunkach „głodu mieszkaniowego” i szalejącej inflacji. […] Próby przeciwdziałania spekulacjom na rynku mieszkaniowym wydawały się politycznie, moralnie i ekonomicznie uzasadnione. Aczkolwiek wszyscy obywatele ponosili skutki fiskalne przewidziane w zamyśle dla „spekulantów”.
Profesor Gwiazdowski pozwala też sobie na pewną refleksję dotyczącą schematu ustawodastwa w III RP:
Skoro – z powodów walki ze spekulacją – [rząd] zakazał sprzedaży mieszkań przed upływem pięciu lat od ich nabycia pod groźbą zapłaty podatku dochodowego, to pozwolił nie płacić tego podatku, gdy przychód ze sprzedaży jednego mieszkania został przeznaczony na nabycie innego. Im bardziej jednak umacniała się władza w III Rzeczpospolitej, tym głębiej sięgała do kieszeni Polaków.
Robert Gwiazdowski przytacza też dramatyczne przypadki z rodzimego sądownictwa. Okazuje się, że podatek dochodowy uderza przede wszystkim w najbiedniejszych:
Ale wreszcie opodatkowali nieletnią dziewczynkę, której tata obumarł i musiały z mamą sprzedać mieszkanie, żeby spłacić kredyt. Jej mam musiała na to dostać zgodę sądu rodzinnego. I sąd się zgodził. Ale fiskus mamę z córką opodatkował podatkiem 19 proc. od wartości sprzedaży, nie biorąc pod uwagę wysokości kredytu!
Cały wpis FELIETON GWIAZDOWSKIEGO. DLACZEGO MINISTER FINANSÓW BRONI PODATNIKÓW PRZED SĄDAMI już na Interii Biznes!