Fot: EFE/Justin Lane
Kontrakty terminowe na akcjach spadły w poniedziałek rano. Jak opisuje CNBC.com, takie zachowanie inwestorów wskazuje na strach przed drugą falą pandemii po otwarciu amerykańskiej gospodarki. Sytuacji w USA nie pomagają również zamieszki, które skutecznie ograniczyły funkcjonowanie niektórych sektorów usługowych.
Kontrakty terminowe na akcje Dow Jones Industrial Average straciły 624 punkty, czyli 2,5%. Ten ruch oznaczał stratę około 690 punktów na otwarciu. Kontrakty futures na S&P 500 spadły o 2,2%. Kontrakty futures na Nasdaq100 spadły o 1,7%.
Carnival, Royal Caribbean straciły ponad 5%. United Airlines straciło 6% w transakcjach przed otwarciem rynku.
Inwestorzy wycofują swój kapitał w obawie przed kolejnym uderzeniem COVID-19 w światowe gospodarki. Część poluje na lepsze ceny w kolejnych dołkach.
Dow i S&P 500 straciły w zeszłym tygodniu odpowiednio 5,5% i 4,7%, podczas gdy Nasdaq stracił 2,3%.
Ed Yardeni z Yardeni Research: – Rynek musi ochłonąć. Emocje bardzo szybko zmieniły się w bycze nastawienie, z paniki do euforii cienka linia. Chwilę przed otwarciem rynków pojawia się poważna obawa – wyniki mogą być nieoptymalne – ludzie zachowują się jakby zapomnieli o pandemii co zwiększa ryzyko powrotu obostrzeń.
Stany, które się otwierają (Alabama, Kalifornia, Floryda i Karolina Północna) odnotowują wzrost liczby nowych przypadków COVID-19 dziennie. Teksas i Karolina Północna w soboty zanotowały rekordową ilość osób hospitalizowanych.
Andrew Cuomo, gubernator stanu Nowy Jork, ostrzegł nowojorczyków przed wywołaniem drugiej fali koronaawirusa. Wspomniał, że w niedzielę napłynęło ponad 25 tysięcy skarg na firmy, które łamią zasady stopniowego otwierania gospodarki. Grozi, że przedsiębiorcy, restauracje, bary mogą stracić koncesje w ramach kary.
Sekretarz skarbu Steven Mnuchin powiedział w czwartek na antenie CNBC, że zamknięcie gospodarki po raz drugi, aby spowolnić COVID-19, nie jest realną opcją, ponieważ „wyrządzi więcej szkód”.