Wojewódzki Sąd Administracyjny w Szczecinie uchylił decyzję sanepidu, który ukarał właściciela baru za złamanie wiosennego zakazu działalności.
- Został ukarany za przyjmowanie klientów wbrew przepisom, jeszcze podczas pierwszego lockdownu. Przedsiębiorca się nie poddał i zaskarżył decyzję do sądu. Ten przyznał mu rację.
To już drugi wyrok korzystny dla przedsiębiorców ukaranych przez sanepid za niestosowanie się do ograniczeń wprowadzonych w związku z Covid-19.
- Tym razem Wojewódzki Sąd Administracyjny w Szczecinie uznał za bezpodstawną karę nałożoną na właściciela baru otwartego w czasie wiosennego lockdownu. Wcześniej Wojewódzki Sąd Administracyjny w Opolu uchylił karę 10 tys. zł nałożoną na fryzjera.
Lockdown z kartonu: złamanie rozporządzenia
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Szczecinie zawyrokował w grudniu w sprawie przedsiębiorcy, który w marcu przyjmował w barze gości wbrew wiosennemu lockdownowi. Na miejscu zjawiła się policja i odnotowała w lokalu około 10 osób.
- Następnie poinformowała sanepid, który dzień później nałożył na przedsiębiorcę kare pieniężną za łamanie wprowadzonych ograniczeń. Organ powołał się na stan epidemii trwający od 20 marca 2020 r. i czasowe ograniczenia gastronomii wprowadzone rozporządzeniem RM z 31 marca 2020 r.
- Przedsiębiorca próbował się odwołać od decyzji. Wskazywał na swój wiek, sytuację finansową i wysokość kary, która doprowadzi go do upadku. Wojewódzki Inspektor Sanitarny podtrzymał wcześniejszą decyzję organu niższego szczebla. Przedsiębiorca złożył skargę do WSA.
- Sąd zauważył, że organ błędnie ocenił zdarzenie na podstawie rozporządzenia z 31 marca, gdyż kontrola policji miała miejsce wcześniej. Zanim przepisy tego rozporządzenia weszły w życie i dlatego nie mogły znaleźć zastosowania w tym przypadku.
Urzędnicy tłumaczyli, że 20 marca 2020 r. na obszarze Polski został wprowadzony stan epidemii, a następnie Rada Ministrów wydała 31 marca 2020 r. rozporządzenie w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem epidemii. Wprowadzono czasowe ograniczenie m.in. dla gastronomii i restauracji, dopuszczając ich działanie jedynie na wynos. Właściciel baru odwołał się od kary. Tłumaczył, że kara jest bardzo wysoka i doprowadzi do upadku jego firmy. Złożył wniosek o zmianę kary na inną.
Urzędnicy sanepidu pozostali jednak głusi na te prośby. Przedsiębiorca zaskarżył decyzję do sądu.
Szczeciński WSA przyznał mu rację. Nie tylko wytknął urzędnikom, że w sprawie zastosowali złe rozporządzenie, bo dla nałożenia spornej kary miarodajny był stan prawny z daty kontroli w barze, a nie wydania decyzji. Ponadto zauważył, że Rada Ministrów zrezygnowała z formalnego i przewidzianego w art. 232 konstytucji wprowadzenia stanu klęski żywiołowej.
- Przede wszystkim jednak szczeciński WSA, tak jak opolski, uznał, że podstawą kary nie mogło być rozporządzenie. Z art. 31 ust. 3 Konstytucji RP wynika bowiem, że ograniczenia w korzystaniu z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie. Sąd odniósł się też do delegacji z art. 46a i art. 46b pkt 2 ustawy z 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych, które jego zdaniem pozwalają wyłącznie czasowo ograniczyć działalność, a nie jej zakazać. A taka konstrukcja została zastosowana w spornym i kolejnych rozporządzeniach.
- WSA zgodził się, że zakazy, nakazy i ograniczenia były merytorycznie uzasadnione. Jednak jak wskazała w pisemnym uzasadnieniu sędzia Ewa Wojtysiak tryb ich wprowadzenia doprowadził do naruszenia podstawowych standardów konstytucyjnych i prawa do wolności prowadzenia działalności. Sąd zwrócił też uwagę, że policyjna notatka przekazana do sanepidu nie mogła stanowić wyłącznej podstawy nałożenia kary. Mogła być – po zweryfikowaniu – potraktowana jedynie jako jeden z dowodów.
- – Wyrok WSA w Szczecinie to kolejne orzeczenie, które jednoznacznie dyskwalifikuje pod względem prawnym, w szczególności konstytucyjnym, działalność prawodawczą prowadzoną przez administrację rządową w celu przeciwdziałania epidemii Covid-19 – zauważa dr Tomasz Zalasiński, konstytucjonalista z Zespołu Ekspertów Prawnych Fundacji im. S. Batorego.
Sygnatura akt: II SA/Sz 765/20.
WOJCIECH MAZUR PREZES WOJEWÓDZKIEGO SĄDU ADMINISTRACYJNEGO W WARSZAWIE
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie rozstrzygnął już pierwsze sprawy dotyczące ograniczeń, zakazów i nakazów wprowadzonych w czasie wiosennego lockdownu. Na 21 stycznia 2021 r. było to 21 wyroków dotyczących skarg obywateli na kary, m.in. za złamanie kwarantanny, nienoszenie maseczek czy zakazane przemieszczanie się. Wszystkie orzeczenia są korzystne dla skarżących, począwszy od uchylenia decyzji, przez uchylenie decyzji obu instancji i umorzenie postępowania, po stwierdzenie nieważności decyzji. Na razie nie mamy wielu skarg na kary za złamanie ograniczeń w prowadzeniu działalności gospodarczej w trakcie lockdownu. Była jedna, ale została odrzucona z przyczyn proceduralnych. Nie można jednak wykluczyć, że jeszcze się pojawią. Warto zwrócić uwagę, że orzekanie w sprawach dotyczących tzw. przepisów antycovidowych jest bardzo trudne. Przepisy podlegają nieustannej zmianie i modyfikacjom, nierzadko są niejasne. Niemniej każda skarga zostanie sumiennie i rzetelnie oceniona przez składy orzekające, tak aby zapewnić obywatelom oraz podmiotom gospodarczym wykorzystanie konstytucyjnego prawa do sądu.
rp.pl / innpoland
Dobrze, że chociaż jeszcze niektóre sądy się nie sprzedały
Po „dobrej zmianie” w sądownictwie, chyba nie mają co liczyć na przychylność