fot: Adam Glapiński – Piotr Malecki dla NBP/ Wikimedia commons
INFLACJA W POLSCE – CO DALEJ?
O rosnącej w Polsce inflacji rozmawia się już od wielu miesięcy, Ostatnie odczyty pokazywały grubo ponad 4 proc. W maju ceny rosły o 4,7 proc., w czerwcu odnotowaliśmy delikatny spadek – 4,4 proc. W tym temacie przodujemy również w Unii Europejskiej, nasza inflacja jest drugą co do wielkości w UE. Również inne państwa mają z tym kłopot, ostatnio mogliśmy przeczytać, że Węgrzy podnieśli stopy procentowe, aby walczyć z rosnącymi cenami. Do tego grona dołączyły również Czechy. Co o tym sądzi szef NBP? Czy możemy spodziewać się podwyżek stóp procentowych?
- O inflacji wypowiedział się szef NBP, Adam Glapiński. Z rozmowy z „Financial Times” mogliśmy wywnioskować, że obecne dane nie są dla Glapińskiego niepokojące, dodał on również, że cały ten wzrost jest przejściowy i napędzany przez zewnętrzne czynniki. Jako jeden z głównych powodów, podał wzrosty cen paliw.
„Kiedy odejmiemy od inflacji zasadniczej wpływ czynników regulacyjnych i podażowych, otrzymamy inflację zbliżoną do 2,5 procenta. (…) W tej chwili nie ma więc powodów do niepokoju, zwłaszcza że spodziewamy się również spadku inflacji zasadniczej” – uspokajał Glapiński.
W rozmowie z FT zapowiedział również, że NBP będzie się bardzo uważnie” przyglądał sygnałom, czy rosnące płace powodują wzrost cen w miarę przyspieszania w gospodarce po pandemii. Oczekuje, że w Polsce nastąpi w przyszłym roku wzrost gospodarczy w wysokości ponad 5 proc.
- Luźna polityka monetarna niesie za sobą również wiele innych czynników. Jednym z większych problemów jest obecny wzrost cen nieruchomości w Polsce. Adam Glapiński tłumaczył, że rynek nieruchomości nie uległ przegrzaniu.
„W tej chwili w sektorze nieruchomości nie ma oznak baniek, które są napędzane przez niskie stopy procentowe. I nie spodziewamy się tego. (…) Należy pamiętać, że niskie stopy procentowe utrzymują się dopiero od stosunkowo bardzo krótkiego czasu i zgodnie z oczekiwaniami w przyszłym roku już zaczniemy opuszczać to terytorium. A cykle w nieruchomościach są znacznie dłuższe” – skomentował szef NBP w „Financial Times”.
Źródło: Financial Times, PAP.