Nowa opłata – wraca temat „bykowego”
Rząd cały czas „dzielnie” walczy z problemami dotyczącymi dzietności. 500 plus nie pomogło, mimo tego, że kosztuje nas to ponad 40 miliardów złotych rocznie.
Temat bykowego wraca do Polski jak bumerang, ostatnim razem, sprawa była poruszana w 2019r. Na szczęście, wszystko wtedy ucichło i wdrożenie kolejnego podatku zostało odsunięte w czasie.
- W skrócie, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji rozważało wtedy wprowadzenie podatku dla osób bezdzietnych, tzw. bykowego. W teorii, miałoby sprawić, że Polacy zaczną wreszcie rodzić dzieci.
- Warto również odnotować, że „bykowe” funkcjonowało już kiedyś, a dokładnie w czasach słusznie minionych epoki PRL.
Tym razem, spekulacje odnośnie tego podatku, zaczęły krążyć tuż po zapowiedzi zmian polityki fiskalnej dotyczącej osób nie posiadających dzieci, która odbyła się podczas wideokonferencji państw Grupy Wyszehradzkiej (Polski, Czech, Słowacji, Węgier), poświęconej wyzwaniom demograficznym oraz polityce społecznej.
Już w niedługim czasie pan premier Mateusz Morawiecki będzie w polityce podatkowej skierowanej dla rodzin ogłaszał nowe rozwiązania, oczywiście jeszcze korzystniejsze. Dziś mamy wprowadzone ulgi podatkowe na pierwsze i kolejne dzieci, zwiększona ulga podatkowa. Natomiast cały czas trwają prace, aby rozwiązania były jeszcze bardziej efektywne, aby zachęcać młodych ludzi do zakładania rodzin – powiedziała na konferencji Minister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Marlena Maląg.