- Zarówno temat kryptowalut jak i konopi indyjskich wciąż wzbudza wiele kontrowersji. Niezależnie od tego te dwie sfery nie tyle co się przenikają, ale ściśle ze sobą łączą.
- Coraz więcej transakcji związanych z legalnym, konopnym biznesem przeprowadzanych jest za pomocą kryptowalut stworzonych specjalnie na potrzeby tej branży.
Marihuana za krypto
O ile konopna branża w Polsce ze względu na prawne obostrzenia jest ograniczona wyłącznie do sprzedaży produktów takich jak nasiona marihuany, akcesoria do jej palenia czy waporyzatory, to za oceanem, gdzie marihuana jest legalna w grę wchodzą duże transakcje realizowane za pomocą kryptowalut.
W 15 stanach USA zalegalizowane są konopie indyjskie do celów rekreacyjnych, z kolei w 35 na użytek medyczny. Niezależnie od tego wiele banków odmówiło współpracy firmom z konopnej branży oraz przychodniom marihuany medycznej.
Dlatego na rynku w ciągu ostatnich kilku lat powstawały kolejne projekty oparte o kryptowaluty, umożliwiające bezpieczne, swobodne i proste transakcje, oparte na niskich kosztach. Konopne kryptowaluty różnią się od znanych altcoinów, ponieważ wykorzystywane są wyłącznie przy transakcjach związanych z zakupem i obrotem marihuaną medyczną czy rekreacyjną.
Najbardziej „topowe” kryptowaluty
W 2014 r. na rynku pojawił się PotCoin (POT) – pierwsza kryptowaluta dedykowana sektorowi konopi indyjskich. Była to odpowiedź na legalizację marihuany w stanie Kolorado. Jej twórcy chcieli umożliwić legalny, poza bankowy obrót konopiami indyjskimi.
PotCoin jednak w pierwszych latach nie zrobił dużej furory na rynku kryptowalut. Dopiero w 2017 r. zyskał na popularności, po akcji marketingowej, polegającej na umieszczeniu logo POT na koszulkach gwiazd MBA.
Zaraz po PotCoin, na rynku krypto pojawił się CannabisCoin (CANN). Cel? Ułatwić transakcje przychodniom marihuany medycznej. CANN zresztą oferuję konwersje kryptowaluty na marihuanę według przelicznika 1 CANN za 1 gram marihuany medycznej pod nazwą CANN-dy.
Z kolei kryptowalutą ściśle powiązaną z konopnym biznesem jest HempCoin (THC). To projekt stworzony z myślą o dokonywaniu bezpiecznych transakcji pomiędzy rolnikami, dystrybutorami konopi oraz ich konsumentami.
Konopny blockchain nie tylko w USA
Kolejny krajem gdzie marihuana ściśle łączy się z kryptowalutami jest Urugwaj. A dokładnie firma UruguayCan, która zajmuje się medyczną marihuanę, zdecydowała się uruchomić aplikację w oparciu o blockchain, która umożliwi konsumentom monitorowanie produkcji konopi do celów medycznych.
Aplikacja ma być oparta na blockchainie Aeternity (AE) i w efekcie ma umożliwić nabywcom śledzenie każdego etapu uprawy konopi indyjskich poczynając od uprawy, przez zebranie plonów, po pakowanie gotowego leku.
Przyszłość marihuany i blockchain
Podsumowując, wszystko wskazuje na to, że zarówno rynek konopi indyjskich i powiązane z nim kryptowaluty będą rosnąć w najbliższych latach w siłę, szczególnie w USA. Prawdziwy boom może mieć miejsce wówczas, gdy za Oceanem wprowadzona zostanie w całym kraju zapowiadana przez prezydenta Joe Bidena depenalizacja marihuany.
W efekcie blockchain przy produkcji i obrocie konopiami indyjskimi będzie nie tylko narzędziem do anonimowego i bezpiecznego zakupu marihuany, ale także umożliwi klientom nabywanie sprawdzonych oraz pewnych produktów.
Po więcej konopnych newsów zapraszamy na WeedWeek