Jarosław Gowin twierdzi, że rząd ukrywa poza przyszłorocznym budżetem aż 70 mld zł deficytu. To ponad dwa razy więcej niż ten jawny, zapisany w ustawie. – Budżet jest na sterydach inflacji – stwierdził były wicepremier i minister rozwoju w rządzie PiS.
Jak dodał – porozumienie nie może poprzeć tego budżetu.
Drukowanie pieniędzy to nie jest dobry pomysł na rozwój dla Polski. Poparcie tego budżetu byłoby zaprzeczeniem zdrowego rozsądku – powiedział Gowin podczas sejmowej debaty nad ustawą budżetową.
Żeby to pokryć, każdy z podatników musiałby zapłacić podatek dochodowy dwa razy… To budżet na sterydach inflacji, za którą zapłaci każdy z nas. Poparcie takiego budżetu byłoby uderzeniem w polskie rodziny – czytamy na Twitterze.
- Szef Porozumienia ocenił, że proponowana przez rząd ustawa „biorąc pod uwagę prezentowane w niej obliczenia może być kolokwialnie nazwana budżetem na sterydach„.
- Porządny budżet musi być oparty na prawdziwych danych, tymczasem rząd wyprowadził poza kontrolę Sejmu setki miliardów złotych długu za pomocą takich instytucji, jak Bank Gospodarstwa Krajowego czy Polski Fundusz Rozwoju. (…) Prawda jest taka, że deficyt na rok 2022 to jest kwota o 70 mld wyższa niż deklaruje rząd – żeby to pokryć, każdy z podatników musiałby zapłacić podatek dochodowy dwa razy – powiedział Gowin.
ŹRÓDŁO: PAP