Influencerzy reklamują kryptowaluty:
Z każdym dniem jest coraz goręcej. Rynek kryptowalut rośnie, bitcoin przebija bardzo ważne poziomy – aktualnie najważniejsza kryptowaluta oscyluje wokół 55 tys. dolarów. Takie otoczenie jest idealne dla różnego rodzaju reklam dotyczących zarabiania, które mają „pobudzić nasze fantazje”.
Schemat w tym środowisku jest wszystkim dobrze znany. Pliki z pieniędzmi w gotówce przykładane do ucha, szybkie samochody (oczywiście z wypożyczalni), drogie zegarki… wiele innych.
- Oczywiście widz słyszy, że zarabianie na kryptowalutach jest bardzo proste. Wystarczy kupić kurs za duże pieniądze, wpłacić swoje dolary na nikomu nieznaną giełdę i zarabiać… ale dla osób polecających – z Tobą może być gorzej.
Wśród ludzi, którzy mają odrobinę doświadczenia, schemat ten nie wywoła wielkiego oszołomienia – każdy wie o co chodzi. Problem jest jednak dużo większy niż nam się wydaje. Influencerzy zaczynają promować tego typu rzeczy. Inna widownia, często osoby początkujące, widzowie zżyci ze swoim idolem – idealny target, prawda?
Film kanału commentary:
Film na ten temat nagrał również Konopskyy, który prowadzi jeden z większych w Polsce kanałów commentary.
W ostatnim czasie na Instagramie przyszła fala Influencerów, którzy promują tego typu „traderów”. Całość jest podpierana oczywiście wyżej wspomnianym schematem – szybkie zarobki widzu!
- Profile tego typu polecali m.in. bracia Malczyńscy, Amadeusz Ferrari i wiele innych.
Jak podkreśla Konopskyy w swoim materiale – zjawisko to jest bardzo niebezpieczne. Jeden z influencerów przyznał się już do swojego błędu, mówiąc widzom że to scam – chodzi o Adriana Polaka, który wrzucił na swój profil przeprosiny. W materiale Konopskiego możemy usłyszeć również o szczegółach. Influencer miał zarabiać 5% od minimalnego depozytu. Podejrzenia powinien wywołać również polecany broker.
Uważajcie na siebie – szybkie zyski to utopia. Wychodźcie z założenia, że każdy chce Was oszukać. Stawiajcie na sprawdzonych brokerów, z którymi nie będzie problemów.
Po pierwsze – nie trać swoich pieniędzy.
Zobacz także: Polska giełda: historyczny szczyt WIG. WIG20 z trzyletnim rekordem