3 miliardy złotych wsparcia dla LOTU (650 milionów euro)- zatwierdziła Komisja Europejska.
Środki pomocy obejmują pożyczkę subsydiowaną w wysokości 400 mln euro (około 1,8 mld zł) oraz bezzwrotny zastrzyk kapitałowy (ze skarbu państwa) w wysokości około 250 mln euro (około 1,1 mld zł) – poinformowała KE we wtorkowym komunikacie.
Twarde warunki KE
- LOT to spółka skarbu państwa. Właścicielem 100 proc. akcji PLL LOT jest Polska Grupa Lotnicza. Jedynym akcjonariuszem PGL jest Skarb Państwa, a prawa z akcji w tej spółce wykonuje Minister Aktywów Państwowych.
- Komisja przekazała, że dopóki nie zostanie spłacone co najmniej 75 proc. dokapitalizowania, będzie obowiązywało ścisłe ograniczenie wynagrodzenia kadry kierowniczej LOT-u i jego spółek zależnych, w tym zakaz wypłacania premii.
„Aby zagwarantować, że LOT nie będzie korzystał w sposób nieuzasadniony z pomocy w formie dokapitalizowania ze szkodą dla uczciwej konkurencji na jednolitym rynku, przedsiębiorstwo nie może wykorzystywać pomocy, aby wspierać działalność gospodarczą przedsiębiorstw zintegrowanych, które już przed 31 grudnia 2019 r. znajdowały się w trudnej sytuacji gospodarczej” – zaznaczyła KE. Jak dodano, LOT będzie musiał publikować informacje o sposobie wykorzystania pomocy.
3 MILIARDY TO NIEWIELKIE PIENIĄDZE
- Marcin Horała, pełniący jednocześnie funkcję sekretarza stanu w Ministerstwie Infrastruktury i pełnomocnika rządu ds. Centralnego Portu Komunikacyjnego uznał, że 3 miliardy to niewielkie pieniądze. Uzasadniał to faktem, że niemiecki rząd wsparł Lufthansę kwotą 9 miliardów euro. Warto wspomnieć, że we flocie LOTU znajduje się około 90 samolotów, zaś Lufthansa dysponuje ponad 760 samolotami.
polecam wysłać cały rząd w jednostronną podróż †upolevem 😀