Foto: Michał Józefaciuk/ Wikimedia commons.
Jan Krzysztof Ardanowski jest Ministrem Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Straci swoje stanowiska w związku z całym zamieszaniem Piątki Kaczyńskiego na rzecz zwierząt. Kontrowersyjna nowelizacja ustawy, która na przykład rozszerza kompetencje aktywistów ekologicznych: mogą wejść do rolnika i skonfiskować mu inwentarz jeżeli uznają, że zwierzęta są źle traktowane. Minister uważa, że przez tą ustawę branża drobiarzy zbankrutuje, albo będziemy musieli więcej płacić za drób.
Jan Krzysztof Ardanowski w Radiu Wnet:
- PiS, partia, której zawierzyłem, partia, która wydawała się prawicowa […] Ta partia wpisuje się w wojnę ideologiczną, która się toczy w Europie […] która ze zwierzęcia robi boga i dehumanizuje człowieka.
- Bycie ministrem to pewien etap w życiu, gdzie człowiek podejmuje przerastające go czasem zadania i musi być gotowy odejść, gdy zmieni się koncepcja rządu.
- Bracia Kaczyńscy mieli zbieżną z moim myśleniem wizję Polski, która jest jest silna na arenie międzynarodowej, solidarna, ale też oparta o tradycyjne wartości: konserwatyzm, poszanowanie własności.
- Ma wiele, wiele wad. Konsekwencje tej ustawy będą się wlekły latami w sądach. Ci którzy ją stworzyli będą się jeszcze mocno wstydzić tej ustawy.
- Wyobraża sobie Pan małego pinczerka, który będzie ciągnął sześciometrowy łańcuch. […] Jeżeli ktoś ma sukę w mieszkaniu, która mu się oszczeni, to jeśli ma kawalerkę, to musi się z niej wyprowadzić.
- Doszło do jakiegoś absolutnie egzotycznego sojuszu […] Prawa i Sprawiedliwości oraz Lewicy.
Szacunek za wlasne zdanie. Teraz go pewnie prezes wyrzuci jak innych