Po blisko trzech miesiącach od mszy w Starachowicach z udziałem Jarosława Kaczyńskiego i innych polityków PiS oficjalne stanowisko w sprawie zajął komendant wojewódzki policji w Kielcach. Mundurowi nie ukarzą uczestników nabożeństwa, bo w ich ocenie msza miała charakter państwowy. Lokalni działacze już zapowiedzieli odwołanie od tej decyzji.
Chodzi o styczniowe nabożeństwo w kościele pw. Wszystkich Świętych w Starachowicach. Prezes PiS Jarosław Kaczyński uczestniczył w mszy upamiętniającej jego matkę śp. Jadwigę – policja twierdzi, że msza miała charakter państwowy – Kaczyński nie zostanie ukarany.
- Zawiadomienie o popełnieniu wykroczenia w związku z mszą świętą w intencji Jadwigi Kaczyńskiej lokalni działacze złożyli w styczniu. Odpowiedź z policji nadeszła dopiero po ponad 3 miesiącach..
- Jak wynika z pisma datowanego na 4 maja, a podpisanego przez szefa świętokrzyskiej policji Jarosława Kaletę, msza z udziałem polityków PiS miała poza charakterem religijnym, charakter państwowy. A co za tym idzie, mundurowi nie dopatrzyli się złamania przepisów przez uczestników nabożeństwa.
Po mszy Jarosław Kaczyński miał kilkunastominutowe przemówienie, które transmitowała TVP Info. Prezes PiS przemawiał na ołtarzu, bez maseczki.
- Na nagraniach udostępnionych przez portal „Echo Dnia Świętokrzyskie” widać, że mimo obostrzeń nakazujących półtorametrowy odstęp Jarosławowi Kaczyńskiemu towarzyszyły w ławie cztery osoby.
- Ale i w tym przypadku szef świętokrzyskiej policji nie dopatrzył się wykroczenia. Znowu argumentował, że zarówno prezes PiS, jak i pozostałe osoby wykonywały w kościele „obowiązki służbowe”. Ustawodawca nie nałożył na takie osoby w budynkach użyteczności publicznej obowiązku zakrywania ust i nosa i zachowania odległości między nimi nie mniejszej niż 1,5 metra – twierdzi nadinsp. Jarosław Kaleta.