Redakcja VETOMEDIA
Wykształceni ludzie, kultura wypowiedzi, spokojna, merytoryczna wymiana zdań. Tak sobie wyobrażamy sejm w naszym dzieciństwie. W końcu, podejmują tam ważne decyzje, prawda? Wyobrażenie to, utrzymuje się do czasu. Nagle dorastamy i cały czar pryska.
Wczorajszym wieczorem Sejm zajął się wnioskiem Koalicji Obywatelskiej, dokładniej, chodziło o wotum nieufności wobec wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego. Ostatecznie, Sejm zagłosował przeciwko (zdziwienie).
- Za odwołaniem wicepremiera zagłosowało 216 posłów, 233 było przeciw. jedna osoba się wstrzymała-sam Jarosław Kaczyński.
Do głosowania w tej sprawie, wotum nieufności przystąpimy w bloku głosowań. Ogłaszam 10 minut przerwy – stwierdził wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki, zamykając tym samym dyskusję.
Do mównicy podszedł wówczas poseł KO Sławomir Nitras.
- – Panie marszałku, zgłaszam wniosek formalny. Wszyscy widzieliśmy, że pan Ziobro się zgłaszał…- dodał Nitras, upominając się tym samym, by minister sprawiedliwości mógł zabrać głos.
- Zachowanie posła zostało niezwłocznie skomentowane- Siadaj, pajacu– odparł wicemarszałek Sejmu.
Spotkamy się w sądzie – Skomentował na Twitterze Sławomir Nitras. Nie wiem jeszcze, czy to będzie sprawa karna, czy cywilna, na razie analizuje to mój prawnik. Nie zostawię tego, bo to już nie jest pierwszy raz. Nie chodzi tylko o tę wczorajszą wypowiedź, ale i wcześniejsze, bo było ich bez liku – dodał poseł KO.
„
