Tomasz G. jest podejrzany o wyłudzenie ponad 400 tys. zł z kancelarii Sejmu i zaniżanie składek ZUS za pracowników Wyższej Szkoły Handlu i Usług w Poznaniu.
Były polityk PiS i Solidarnej Polski miał dokonać wyłudzenia pieniędzy z kancelarii Sejmu poprzez zatrudnienie fikcyjnych osób w swoim biurze poselskim. Poznańska Prokuratura Okręgowa postawiła mu zarzuty już w roku 2018.
Sprawa powróciła, ponieważ pojawiły się nowe okoliczności. Od 2015 r., gdy Tomasz G. przestał być posłem, zaczął prowadzić prywatną uczelnię. Aby zaoszczędzić na kosztach działalności, prawdopodobnie zaniżał wykładowcom pensje oraz wysyłał ich na fikcyjne bezpłatne urlopy.
– Celem było odprowadzanie do ZUS znacznie niższych składek za pracowników oraz niższych należności podatkowych. Na fikcyjne urlopy bezpłatne szli różni pracownicy, ale tak naprawdę normalnie pracowali. Z kolei inni pracownicy zgadzali się na przejście na minimalną krajową, choć w rzeczywistości zarabiali więcej. Cała ta fikcja prowadziła do mniejszych zobowiązań finansowych uczelni i oszczędności pomysłowego Tomasza G – mówi w rozmowie z Głosem Wielkopolski osoba bezpośrednio związana z uczelnią.
Od czasu postawienia zarzutów Tomasz G. przebywa na wolności, mimo początkowych obaw o mataczenie. Mężczyzna uniknął tymczasowego aresztu za sprawą kaucji w wysokości 250 tys. zł.
– Sprawa dotycząca składek ZUS jest wciąż wyjaśniania, czekamy na opinię biegłego. W tej chwili, dla dobra postępowania, nie mogę nic więcej powiedzieć – mówi prowadząca śledztwo prokurator Katarzyna Podolak z poznańskiej Prokuratury Okręgowej.
Obecnie Tomasz G. jest kanclerzem Wyższej Szkoły Handlu i Usług. Co ciekawe, na uczelni przez 3 lata „studiowała” córka byłego posła. Co w tym zadziwiającego? Otóż dziewczyna maturę pisała dopiero… rok temu. Nie przeszkadzało jej to jednak zasiadać w samorządzie studenckim i być jego wiceprzewodniczącą. Jest to sytuacja sprzeczna z Ustawą o szkolnictwie wyższym.
Źródło: Głos Wielkopolski/ Fakt
Jeden komentarz
Dodaj odpowiedź