Uczeń wyrzucony ze szkoły za brak maseczki
Mamy czerwiec, większość gospodarki została ponownie otwarta. Restauracje pracują, siłownie wróciły… szkoły również. Jednym z obostrzeń, które zostały w przypadku szkolnictwa są obowiązkowe maseczki na przerwach i w częściach wspólnych. Momentami przynosi to sporo utrudnień i niedopowiedzeń. Tak też było w Cieszynie.
- Dyrektor cieszyńskiego technikum postanowiła wyrzucić ucznia ze szkoły, pomimo, że następnego dnia w szkole miały odbywać się egzaminy. Nastolatek nie mógł tego dnia kontynuować swojej nauki.
„Poczekasz przed szkołą, jeżeli na korytarzu nie będzie żadnego ucznia to wprowadzę Cię bez maseczki (na egzamin – przyp. red)”
Kolejną sprawą był fakt posiadania przez ucznia zaświadczenia lekarskiego, które zostało kompletnie zdyskredytowane – dyrektor uważała, że jest ono nieważne. Uczeń powiedział, że każdy lekarz ma prawo wystawić tego typu dokument.
- Uczeń posiadał zaświadczenie lekarskie, które teoretycznie miało mu umożliwiać chodzenie bez maski ze względu na przyczyny zdrowotne – papier wydał dentysta.
„Nie mój drogi, dentysta nie sprawdzi czy jesteś chory, czy upośledzony – odparła dyrektor”
Cała sprawa miała miejsce 8 czerwca, uczeń wziął rzeczy i opuścił szkołę – nie chciał założyć maseczki. Następnego dnia, o godzinie 10:30 pod szkołą odbył się spontaniczny protest, który zorganizować miała matka tego ucznia.