Model wylicza zwycięskiego kandydata na podstawie wcześniejszych konkursów na prezydenta i kładzie nacisk na to, ile entuzjazmu kandydaci są w stanie wzbudzić na wczesnym etapie procesu nominacji – powiedział profesor Helmut Norpoth. Jest to model statystyczny, który opiera się na cyklu wyborczym jako predyktor głosowania w wyborach powszechnych. Model dotychczasowo poprawnie wskazał 25 wyników na 27 licząc od 1912 roku.
Pomimo ostatnich sondaży, które wskazują Joe Bidena jako faworyta w 2020 roku, profesor nauk politycznych nadal stoi przy swoim modelu prognozowania, który pokazuje, że prezydent Trump ma 91% szans na wygraną w listopadzie.
Obecne wyliczenia dają Trumpowi 91% szans na wygranie listopadowych wyborów. Wstępne wyniki powstały w oparciu o wyniki w New Hempshire i Południowej Karolinie plus dane z pierwszej kadencji Trumpa. Obecny prezydent mógłby liczyć na 362 głosy, a Joe Biden na 176.
Im bliżej listopada tak szanse mogą rosnąć według modelu: Trump do 95%, czyli otrzymałby 390 głosów elektorskich, a Sanders 148.
Zwycięstwo na wczesnych etapach kampanii jest kluczem do zwycięstwa wyborczego w listopadzie, opisuje profesor.
To, co sprzyja Trumpowi w 2020 roku, to również cykl wyborów prezydenckich trwający prawie 200 lat, co ilustruje zdjęcie z 1960 roku. Po jednej kadencji w Białym Domu partia sprawująca urząd jest faworyzowana do wygrania reelekcji, w odróżnieniu od sytuacji, gdy piastuje urząd przez dwie lub więcej kadencji.
Wysoka skuteczność modelu
Co jest istotne: tzw. primary model z niewielkimi modyfikacjami przewidział poprawnie większość wyborów prezydenckich za wyjątkiem 2000 roku, gdzie Al Gore przegrał wybory, ale wygrał w głosowaniu powszechnym.
Model oksfordzki przewidywał zwycięzcę powszechnego głosowania w 16 z 18 ostatnich wyborów i przedstawił całkowite odwrócenie swoich przewidywań zanim wybuch koronaawirusa uderzył w USA.
W ostatnich miesiącach, w związku z wybuchem koronaawirusa i wzrostem napięć rasowych po śmierci George’a Floyda, wybory prezydenckie nabrały dużego znaczenia.