Inflacja w natarciu
„Wydaje się, że bariera 10 proc. nie jest zagrożona. Myślę, że realna jest inflacja na poziomie 7 – 8 proc. do końca roku” – powiedział wiceminister finansów Piotr Patkowski. dodał również, że bony energetyczne mają na celu złagodzenie wzrostu cen dla najuboższych.
Jeszcze w marcu tego roku Narodowy Bank Polski zakładał, że inflacja CPI wyniesie na koniec grudnia nieco ponad 3 proc. Prognozy te przestały być aktualne dawno temu. Ostatni odczyt GUS wskazuje na wzrost o 6,8 proc. w skali roku. Wygląda też na to, że i na tym nie koniec.
Zobacz również: GUS podał odczyt inflacji za październik. Tragedia dla oszczędności Polaków!
Ze słów wiceministra finansów Piotra Patkowskiego wynika, że z dalszymi wzrostami liczy się także rząd. „Maksymalna inflacja? Trudno przewidywać. Wydaje się, że bariera 10 proc. nie jest zagrożona. Myślę, że realna jest inflacja na poziomie 7-8 proc. do końca roku” – powiedział wiceszef resortu.
„Bardzo ważne jest łagodzenie skutków. Robią to inne europejskie państwa. Mamy już projekt rekompensat dla ubogich energetycznie. Pan premier Morawiecki zapowiedział, że kwota przeznaczona na ten cel wzrośnie nawet do 3 mld zł. Najprawdopodobniej zostanie poszerzony, chcielibyśmy rozszerzyć krąg osób” – zapowiedział Patkowski.
„To będzie taki bon energetyczny, który ma amortyzować wzrastające koszty ciepła, prądu, gazu i benzyny. Nie będziemy tego wiązać z rachunkami Polaków, Polacy będą w ramach własnych decyzji zastanawiali się, na co przeznaczyć te środki. Chcemy zamortyzować te koszty, które teraz rosną, ale nie chcemy wiązać Polakom rąk. To będzie kwota zależna od wielkości gospodarstwa domowego, wypłacana co miesiąc” – dodał.
- według Patkowskiego na wsparcie będzie mogło liczyć ok. 2 mln gospodarstw domowych
Wiceminister finansów mówił również o karach nałożonych na Polskę przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. „Zgodnie z procedurą Komisja Europejska musi wystawić notę i wezwanie do składania takich przelewów. Jak na razie z Komisji Europejskiej takie pismo nie przyszło, nie przyszło wezwanie do zapłaty. Więc na ten moment takie kwoty nie są uiszczane i nawet nic nie wskazuje na to, że to miało być w najbliższej przyszłości, bo Komisja Europejska nie wykonuje tych ruchów, o których mówiłem” – stwierdził.
ŹRÓDŁO: Business Insider
Zobacz również: Kolejna kara dla Polski od TSUE. Milion euro dziennie!