Nadeszły ciężkie czasy… ale zawsze może być gorzej
Rok 2020 wybił nas z letargu, który z każdym dniem uświadamiał nas coraz bardziej, że nic złego nie może się wydarzyć, a obecne czasy to symbol bezpieczeństwa i beztroski. Jednak w poprzednim roku sporo się zmieniło. Przyszła zaraza, panika na całym świecie, braki w sklepach, problemy z dostawami i wiele innych problemów. W tamtym momencie ogrom ludzi zdało sobie sprawę, że obecny rozwój społeczeństwa wcale nie oznacza, że ciężkie czasy nie mogą nadejść. Jest to swojego rodzaju przełom skłaniający nas do refleksji.
Grono preppersów zwiększa się
Stosunkowo niewielki okres przyniósł w umysłach wielu ludzi zmianę. Zaczęliśmy myśleć o swojej przyszłości i bezpieczeństwie. Oczami wyobraźni stawiamy się w niekomfortowych sytuacjach, które mogą nas spotkać w każdej chwili. Oczywiście część osób poszła w bardzo mocne ekstremum, zabezpieczając się dosłownie na każdą ewentualność, stając się swojego rodzaju „wujkiem foliarzem”, który wszędzie szuka spisku.
- Jest to w pewnym stopniu zrozumiałe… ale tego typu ekstrema nie są dobre. Apokalipsa zombie prawdopodobnie nie nastąpi – po prostu.
Stań się życiowym preppersem – przestań myśleć o apokalipsach i spiskach, zacznij myśleć o sobie i swoich finansach. Wystarczy zacząć od małych rzeczy, które dadzą Ci przewagę nad resztą społeczeństwa. Nie popadajmy w skrajności.
1. Oszczędzaj
W obecnej chwili może się to wydawać nieco nierozsądne, przecież mamy historyczny wzrost inflacji! Praktycznie cała Unia Europejska zmaga się z tym zjawiskiem. W październiku w Polsce zanotowaliśmy wzrost cen o 6,8% w stosunku do poprzedniego roku tego samego okresu.
Naturalne pytanie brzmi więc – czy to się w ogóle opłaca?
Przeczytaj także: Inflacja w październiku wystrzeliła. GUS podał finalny odczyt
Inflacja – czy opłaca się oszczędzać?
Jest to na pewno dobre pytanie. Przecież lokaty i konta oszczędnościowe dają oprocentowanie na rekordowo niskim poziomie, a nasze środki stracą na wartości.. prawda? Po co więc cały ten zachód i odejmowanie sobie od ust?
Sprawa jest prosta – w obecnym otoczeniu podejście do pieniędzy zmienia nam się w bardzo szybkim tempie. Obserwując innych ludzi, inflacja jest często wymówką do kupienia sobie niepotrzebnych rzeczy, spełniając swoje potrzeby zakupowe. Mówiąc prościej – swoje wydatki tłumaczymy inflacją. Wydajemy zaoszczędzone pieniądze na gadżety, zabawki i innego rodzaju przedmioty, które tracą na wartości o wiele szybciej niż pieniądz papierowy trzymany w portfelu.
- Lepiej stracić 6,8% na inflacji podawanej przez GUS, niż stracić 100% wydając pieniądze na niepotrzebne rzeczy.
2. Rozwijaj się
Może to zabrzmieć nieco trywialnie… ale, po prostu, rozwijaj się. Nie mówimy tutaj o skakaniu na scenie i motywacyjnych przemowach coachów, ale o realnych umiejętnościach, które mogą Ci pomóc, kiedy ciężkie czasy już nadejdą.
Przebranżowienie
Pierwsza rzeczą o której możesz pomyśleć, to przebranżowienie. Ciężkie czasy to nie tylko apokalipsa zombie – tak jak pisałem wcześniej. Może Cię spotkać kryzys na rynku pracy, który skutecznie zatrzyma rozwój branży i ograniczenie Twoich dochodów. Powinieneś pomyśleć czy w ciężkim kryzysie Twoja praca będzie potrzebna. Sprzedajesz luksusowe ubrania i buty? Być może nie będziesz potrzebny, a na rynku zostaną wyłącznie zawody, które są niezbędne do przeżycia społeczeństwa.
Rozszerzenie swoich usług
Kolejna sprawa to rozszerzenie swojej działalności – dywersyfikacja. Opierasz swój biznes na jednym filarze? Być może dobrym rozwiązaniem będzie dodanie kolejnego źródła dochodu. W tym przypadku możesz w swojej firmie wprowadzić np. nowy produkt, który nie jest związany stricte z Twoją obecną działalnością. Do Ciebie należy decyzja. Faktem jest, że lepiej opierać się na dwóch nogach, niż jednej – zawsze będzie bezpieczniej.
W przypadku pracy na etacie, możesz pomyśleć o znalezieniu sobie dodatkowego zajęcia. Może jesteś w stanie wykonywać swoją pracę po godzinach? A może po prostu masz pomysł na dodatkowe usługi lub sprzedaż produktów? Działaj!
Zobacz także: INWESTOWANIE – 4 błędy, które popełniają początkujący
3. Nie żyj na pokaz
Punkt ten łączy się oczywiście z naszym wstępem, czyli oszczędzaniem. Będzie to jednak zwieńczenie tego aspektu. My, ludzie, mamy ten problem, że bardzo często patrzymy obrazami i upraszczamy rzeczywistość. Z tego też powodu masowo przypływają do nas kolejne scamy i osoby sprzedające marzenia.
Wszyscy znamy przecież guru, którzy zamiast telefonu odbierają plik pieniędzy, a do pracy jeżdżą sportowym samochodem (oczywiście wypożyczonym). Do tego dochodzi Instagram, przerobione zdjęcia i wiele innych… w skrócie, idealne życie.
Rzeczywistość tak nie wygląda
Faktem jest, że rzeczywistość nie wygląda jak na Instagramie. Nie musisz mieć mieć ubrań Supreme, ani jeździć lambo – powinieneś czuć się po prostu dobrze, bez względu na widziane codziennie obrazy… większość z nich to fikcja. Drogie ubrania nie pomogą, gdy nadejdą ciężkie czasy.
4. Inwestuj
Ostatnim punktem będzie oczywista sprawa, czyli inwestowanie. Jednak punkt ten warto nieco rozszerzyć. Nie sprowadzajmy inwestowania tylko do rynków finansowych. Nie każdy może chcieć to robić. Zaoszczędzone pieniądze możemy przecież inwestować w swoje umiejętności, które np. dadzą nam awans w pracy.
Rynki finansowe
Rzeczą, którą najbardziej budzi w tym przypadku emocje, są rynki finansowe. Jednak zanim zaczniemy, warto pokierować się zasadą, którą poruszyliśmy już w punkcie związanym z oszczędzaniem. Tak samo jest tutaj. Jeżeli nie masz wiedzy, nie inwestuj. Lepiej jest stracić kilka procent na inflacji, niż 100% na nietrafionej inwestycji. Znajdź swoją niszę, eksploruj ją, ucz się. Bez pośpiechu.
Jednym słowem stań się robolem. Dąż do tego żeby nie mieć swojego zdania. Czytaj takie artykuły jak ten powyżej. Wszystko zależy od…. Jednym słowem wypowiedź ignoranta, któremu wydaje się że wypowiada się z sensem. Niestety artykuł jest o niczym. Proszę sobie darować takie pseudo rady i samemu się czegoś nauczyć.