Foto: Michielverbeek/ Wikimedia commons.
Nie każdy przetrwa nowe obostrzenia dotyczące galerii handlowych. Frekwencja w centrach handlowych kształtuje się dziś na średnim poziomie o 30 procent niższym
w porównaniu do ubiegłego roku, a obroty najemców o 25 procent. Zbliża się sezon przedświąteczny, a to prawdziwie złoty czas, gdzie konsumenci wydają więcej pieniędzy.
Polska Rada Centrów Handlowych: Decyzja o zamknięciu centrów handlowych może zagrozić przyszłości wielu podmiotów i doprowadzić do bankructw oraz masowych zwolnień.
- Galerie są bezpieczne dla klientów nawet w pogarszającej się sytuacji epidemicznej.
- Uważamy, że zamknięcie działalności handlu jest nieuzasadnione.
- Klienci odwiedzali galerie handlowe po to, by zaspokoić najważniejsze potrzeby zakupowe, co potwierdza spadająca odwiedzalność w obiektach handlowych. Dodatkowo zaznaczamy, że cały czas obowiązują godziny dla seniorów oraz ograniczenia dotyczące liczby osób, mogących przebywać w sklepach.
Natomiast premier Mateusz Morawiecki poinformował, że od soboty galerie handlowe będą zamknięte, z wyjątkiem sklepów spożywczych, aptek, drogerii i sklepów usługowych.
Piotr Duda, NSZZ Solidarność: Jesteśmy przeciwni pełnemu lockdownowi, podobnemu do tego z marca i kwietnia. Oczywiście najważniejsza jest ochrona życia i zdrowia, ale trzeba też – w maksymalnie możliwym zakresie – zadbać o gospodarkę. Drugiego lockdownu mogłaby nie udźwignąć.
- Bardziej zrozumiałe są ograniczenia punktowe, np. w konkretnych branżach, których działalność wiąże się z większym ryzykiem zakażeń, wyłączenia niektórych procesów gospodarczych, jeśli zajdzie taka potrzeba
- W rozmowie z DGP zapytany o opcję otworzenia handlu w niedzielę, odpowiedział: Polacy się do tego przyzwyczaili, robią zakupy w tygodniu. Badania wskazują, że handlowcy na tym nie ucierpieli. To, że galerie świecą pustkami, to inny problem. Sieci handlowe coraz częściej chcą mieć wolnostojące, oddzielne placówki. Pandemia tylko przyspieszyła ten trend.
Anna Szmeja, prezes Retail Institute: Wchodzimy w kolejny, niezwykle trudny czas dla branży i już dzisiaj wiadomo, że wiele firm nie wyjdzie z niego cało. Branża handlowa, po kolejnym lockdownie, nie podniesie się latami. Przetrwają tylko największe globalne spółki.
- Małe, rodzinne polskie przedsiębiorstwa, często działające lokalnie, kolejnego zamknięcia nie podźwigną. Mamy nadzieję, iż jutrzejsze rozporządzenie nie przerzuci ponownie na właścicieli galerii wszystkich obciążeń, dotyczących ograniczenia w funkcjonowaniu centrów Bez istotnych, symetrycznych narzędzi wsparcia najemców i wynajmujących z całą pewnością można spodziewać się fali upadłości i zwolnień pracowników jeszcze przed Wigilią.
- Decyzję dotyczącą zamknięcia galerii handlowych w Polsce uważamy za przedwczesną i nieuzasadnioną. Centra i sieci handlowe od marca ponoszą wysokie koszty utrzymania rygorystycznych wymogów sanitarnych, aby sklepy i przestrzenie wspólne w galeriach pozostały bezpieczne dla przebywających w nich osób.