Branża fitness i restauracje nadal zamknięte. Argumentem Portugalia
Dla otwarcia restauracji i branży fitness na razie nie ma zielonego światła. Rzecznik rządu tłumaczy, że nie możemy popełnić błędów Portugalii, która zbyt szybko zniosła obostrzenia i przyrost zakażeń był tam rekordowy.
„Widzimy co się działo w Portugalii, która po zbyt szerokim otwarciu gospodarki doprowadziła do sytuacji, w której przyrost zakażeń był rekordowy. Przeliczając na Polskę – to nawet 50-60 tysięcy przypadków dziennie. Oznaczałoby to absolutną katastrofę systemu zdrowia i tysiące osób, które by umierały. Na to w tej chwili sobie pozwolić nie możemy, ale dlatego ta pomoc finansowa, którą kierujemy do tych branż – odpowiada Piotr Müller”
Rząd nie będzie już przedstawiał sztywnych progów – takie ładne wykresy były…
Na pewno każdy kojarzy piękne, rządowe wykresy, progi bezpieczeństwa, strefy zielone, żółte, itd… W wywiadzie dla radia Wrocław rzecznik rządu odpowiedział, że tego już nie będzie.
- Rzecznik odpowiada, że nie będzie już sztywnych progów, czy konkretnych dat, jak wcześniej. Piotr Müller dodał, że rząd wziął pod uwagę wcześniejsze doświadczenia i stara się już nie komunikować w taki sposób.
- Rzecznik rządu podkreślił również, że liczba zakażeń to nie wszystko. Mówił o zajętych łóżkach, liczbie osób pod respiratorami i obserwacji sytuacji krajów dookoła.
Padło również pytanie o nowy podatek i strajk mediów.
Rzecznik rządu odpowiada, że ten podatek już istnieje w innych krajach, a środki z tego funduszu miałyby zasilać NFZ i fundusz ochrony zabytków. „W związku z tym, to są cele społeczne, które są istotne i które powinny być w taki solidarny sposób finansowane – komentuje”. Piotr Müller dodał również, że jest zdziwiony działaniami mediów.
Zapomniał wspomnieć, że podatki i tak idą do wspólnego worka i mogą zostać wydane na co innego – jak „danina solidarnościowa”, która miała iść na niepełnosprawnych.