Coraz większa bieda – fundacja Madrina rozdaje rekordowe ilości jedzenia.
Konsekwencją pandemii w Hiszpanii są wydłużające się tzw. kolejki głodu. „To nowa twarz biedy” – powiedział w wywiadzie dla poniedziałkowego wydania dziennika „ABC” szef madryckiej fundacji charytatywnej Madrina Conrado Gimenez.
- Szef Madriny mówi, że od grudnia fundacja rozdziela dwukrotnie więcej żywności wśród potrzebujących, co straszne, od września w kolejkach pojawia się coraz więcej rodzin, nie imigrantów.
- Madrina w stołecznej aglomeracji wydaje 4 tys. posiłków dziennie. Przed pandemią fundacja serwowała 400 posiłków miesięcznie.
Z powodu pandemii wiele osób straciło pracę, nie może opłacić wynajmowanego mieszkania, a banki żywości stały się jedyną opcją, aby przeżyć – pisze „ABC”. Rząd obiecuje tymczasem 12 tys. subwencjonowanych mieszkań socjalnych.
- „Stojący w kolejkach głodu Hiszpanie to nie są osoby starsze ani wywodzące się z niskich warstw społecznych” – powiedział Gimenez. „Teraz są to hotelarze, sprzedawcy, robotnicy wykwalifikowani, stewardessy i architekci, kierowcy ciężarówek i taksówkarze, a także młodzież, która z powodu osiągnięcia pełnoletności musiała opuścić domy opieki i nie ma co ze sobą zrobić” – dodał.
„Przecież zamknęła się cała turystyka, jedna z głównych gałęzi gospodarki kraju” – wyjaśnił Gimenez.
Szef fundacji opisuje, że osoby, które wynajmują mieszkania są na skraju. U drzwi kościoła Santa Maria Micaela, co tydzień setki osób czekają na kartony mleka, pieluchy i słoiczki z żywnością dla małych dzieci. „Przychodzą w większości kobiety, bo widzą, że ich dzieci są niedożywione” – pisze „ABC”.
Jakby to było w Polsce do TVP by powiedziała że te punkty rozdawania żywności odniosły taki sukces i tak Dobrze gotują że zdobywają coraz więcej zadowolonych klientów