Białoruś ma nowego premiera. 4 czerwca prezydent Łukaszenka powołał na stanowisko szefa rządu Ramana Hałauczankę.
Dzień wcześniej, bo 3 czerwca zdymisjonował dotychczasowy premier, Siarhiej Rumas. Był na stanowisku od 2018 roku. Białoruś usłyszała o ewentualnych zmianach w rządzie już 25 maja. Jak przyznał sam Łukaszenka, chciał pokazać obywatelom perspektywę najbliższej kadencji, jeśli wygra sierpniowe wybory prezydenckie.
Teraz Białoruś powitała nowego szefa rządu, który, jak donoszą lokalne media, wywodzi się ze służb specjalnych.
Sprawdź również: Białoruś: Protesty po areszcie czołowego opozycjonisty
47-letni Raman Hałauczanko pracował m.in. Radzie Bezpieczeństwa, Prokuraturze Generalne oraz administracji prezydenta. Ponadto, w latach 2009-2013 był wiceszefem Państwowego Komitetu Przemysłu Wojskowego, a przez ostatnie 2 lata – jego szefem. Co ciekawe, Hałauczanko ma również doświadczenie dyplomatyczne. W latach 2013-2018 był ambasadorem Białorusi w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.
Jednak Białoruś usłyszała także o ciemniejszych stronach nowego premiera. NJak podaje niezależy portal Nasza Niwa, korzeni kariery Hałauczanki można doszukiwać się w służbach specjalnych. Kształcił się w Moskiewskim Państwowym Instytucie Stosunków Międzynarodowych (MGIMO).
Warto zaznaczyć, że awans Ramana Hałauczanki nie jest jedyną rotacją w strukturach władzy centralnej. Dotychczasowy wicepremier Dzmitry Krutoj przesunięty do administracji prezydenta, gdzie ma objąć funkcję zastępcy jej szefa.
Sprawdź również: Jak wygląda ruch wolnościowy na Białorusi? Wywiad Students For Liberty
Źródło: Onet
Jeden komentarz
Dodaj odpowiedź