Chińskie władze forsują kontrowersyjny pomysł stałej obserwacji nawyków żywieniowych obywateli. Oficjalnym powodem wprowadzenia systemu jest chęć poprawy stanu zdrowia publicznego. Mieszkańcom będą przyznawane punkty.
Projekt ma być wprowadzony w życie na terenie miasta Hangzhou (Chiny wschodnie). Punktacja opierać się będzie na dokumentacji medycznej obywatela, wynikach badań lekarskich i stylu życia. Największe kontrowersje wzbudza ostatni czynnik, ponieważ będzie egzekwowany przy pomocy dedykowanej aplikacji.
Chińskie władze chcą, aby za pomocą kodów QR każdy obywatel skanował produkty, które obecnie spożywa. Punkty ujemne będą przypisywane w sytuacjach np. spożywania alkoholu. Podobna technologia pomagała władzom w monitorowaniu zachorowań w największej fazie pandemii.
Sprawdź również: Donald Trump oskarża Chiny o wybuch pandemii
Wtedy chińskie władze śledziły dokładne kontakty międzyludzkie m.in. korzystając z geolokalizacji. Przy wejściach do niektórych budynków obywatele musieli skanować QR kody, które notowały aktualne położenie danej osoby.
Miasto Hangzhou planuje wprowadzenie systemu monitoringu zdrowia we współpracy z koncernem Alibaba. Co ważne, władze nie podały do wiadomości publicznej ewentualnych skutków uzyskania niskiego poziomu „punktów zdrowia”.
Sprawdź również: Chiny – Nowa potęga gospodarcza
Źródło: Rzeczpospolita
Jeden komentarz
Dodaj odpowiedź