Redakcja VETOMEDIA
Inflacja na Węgrzech:
Polak, Węgier, dwa bratanki, i do szabli, i do szklanki… Przysłowie jakże prawdziwe w 2021 roku. Wysoka inflacja nie jest tylko naszym problemem. Rosnące ceny odczuwają również Węgrzy, których dzisiejszy odczyt zaskoczył, wynik był mocno powyżej oczekiwań rynkowych.
- W październiku roczna dynamika inflacji CPI na Węgrzech wyniosła 6,5 proc. – poinformował Węgierski Centralny Urząd Statystyczny (KSH).
Odczyt ten mocno odbiega od oczekiwań analityków, którzy spodziewali się wyniku 6,0 proc. Dodatkowo, wrześniowy wynik prezentował się na poziomie 5,5 proc. Jak widzimy – w tamtejszej gospodarce zaczyna dziać się coś złego, a październikowy odczyt to największy wynik od 2012 roku, kiedy inflacja sięgała 6,6 proc.
Zobacz także: Kredytobiorcy – raty idą do góry. RPP podniosło stopy procentowe!
Jak wynika z raportu o węgierskiej inflacji:
- W ciągu 12 miesięcy ceny żywności wzrosły o 5,2 proc.
- Napoje bezalkoholowe i wyroby tytoniowe drożały o 11,3 proc.
- Ceny paliw były wyższe o 30,7 proc. niż rok temu
- Usług drożały 3,7 proc, dobra konsumpcyjne 5,4 proc.
Warto podkreślić, że Narodowy Bank Węgier reagował na ten problem dużo wcześniej niż Polska, 18 października Narodowy Bank Węgier podniósł po raz piąty z rzędu stopy procentowe. Referencyjna stopa procentowa w tym kraju wynosi 1,8 proc., duża część analityków uważa, że tamtejszy Bank Centralny również reaguje zbyt wolno – tak jak w przypadku Polski.
