Izrael znosi obowiązkowe maseczki – coraz bliżej do uzyskania odporności zbiorowej.
- Zaszczepiono już ponad 50 procent społeczeństwa, a w niedzielę zniesiono obowiązek zakrywania ust i nosa w przestrzeni publicznej. Doradca rządu ds. epidemii stwierdził, że w przyszłym miesiącu możliwe jest odmrożenie całej gospodarki.
- W piątek w Izraelu odnotowano tylko 95 nowych przypadków zakażenia koronawirusem, chorych w ciężkim stanie jest obecnie w kraju 201. W związku ze znaczną poprawą sytuacji epidemiologicznej władze zdecydowały o zniesieniu części obostrzeń – informuje timesofisrael.com.
Ministerstwo poinformowało również, że 54 proc. z 9,3 milionów mieszkańców Izraela jest już po drugiej dawce szczepionki.
- Od niedzieli mieszkańcy Izraela nie muszą już zakrywać ust i nosa na zewnątrz, wyjątkiem są duże zgromadzenia. Powinni też zakładać maseczki w pomieszczeniach. Oprócz tego, do stacjonarnej nauki wrócą dzieci od przedszkola do 12 klasy. W salach lekcyjnych wciąż będzie obowiązek noszenia maseczek, ale będzie można je zdjąć podczas zajęć gimnastycznych i na przerwach.
Dyrektor generalny resortu zdrowia, Chezy Levy, przyznał, że znacznie spada ilość zachorowań na COVID-19, ale jednocześnie zaapelował do mieszkańców Izraela, aby nie zachowywali się tak, jak gdyby epidemii w kraju nie było.
Główny doradca izraelskiego rządu ds. epidemii, prof. Nachman Asch, powiedział, że cała gospodarka będzie mogła w przyszłym miesiącu ponownie się otworzyć, jeśli tylko nie nastąpi nowy wzrost zakażeń – donosi timesofisrael.com.