Mateusz Morawiecki od pewnego czasu już nie jest bohaterem konferencji. Na pierwszej linii walczy minister zdrowia oraz Michał Dworczyk, który jest twarzą Narodowego Programu Szczepień, a raczej tej farsy. Natomiast Gazeta Wyborcza twierdzi, że dotarła do planu Nowego Ładu.
Poseł PiS dla Gazety Wyborczej: „Nowy ład” ma być planem rządzenia na najbliższe lata. – Merytorycznie jesteśmy gotowi w 95. proc., teraz trwają konsultacje z naszymi koalicjantami. Czekamy też na odpowiedni moment.
- Prezentacja „Nowego ładu” ma się odbyć w lutym, a najpóźniej w marcu.
- Gdy Mateusz Morawiecki wrócił ze szczytu w Brukseli z kompromisem bez weta, a tym samym z pieniędzmi uznaliśmy, że trzeba pokazać, jak chcemy je wydać. Żeby Polacy zobaczyli, po co była ta walka na szczycie. Stąd pomysł na „Nowy ład”, na nowe propozycje.
- Wtedy było go za dużo. Komunikował każdą decyzję, nawet takie, które za chwilę się zmieniały. Wszyscy balansujemy na linie z powodu pandemii, ale źle, że to premier stał się twarzą chaosu.
Morawiecki wycofał się na razie z mediów, by wrócić z prezentacją „Nowego ładu”. Premier pojawia się teraz o wiele rzadziej, niż jeszcze pod koniec 2020 r. Mają paść konkretne propozycje dla Polaków.
Jak podawano, plan premiera Morawieckiego zakłada realizację wszystkiego, co dotychczas rządowi się nie udało. Na pierwszym miejscu ma być zdrowie, inwestycje infrastrukturalne oraz wsparcie dla firm.
Aż strach pomyśleć co wymyślą, znowu jakieś plany na widok których Keynes skakał by z radości.
Elektryczny samochód już prawie jest, to teraz elektryczny samolot.
Czyżby szykował się dochód gwarantowany? Cudowne „pomoce” dla gospodarki? Komunizm korporacyjny?