Chiny wprowadzą w pieniądzach datę ważności.
Cyfrowy juan, czyli państwowa waluta elektroniczna testowana w Chinach, będzie najprawdopodobniej miała funkcję „daty ważności”.
- Tak zaprojektowane pieniądze mają zachęcać obywateli do ich wydawania i konsumpcji. Państwo nie lubi, kiedy ludzie oszczędzają – liczy się tu i teraz. Nie wydasz swoich pieniędzy, stracisz je. W takim przypadku bardzo możliwa jest ucieczka do innych aktywów. Co wybiorą Chińczycy? Nie każdy chce konsumować, część osób chciałaby się zabezpieczyć na gorsze czasy.
- Rząd będzie mógł wygaszać cyfrowe juany, po wcześniej ustalonej dacie.
Według doniesień „The Wall Street Journal” różne opcje wprowadzania dat ważności do cyfrowych juanów zostały już przetestowane. Wprowadzenie takiej funkcji byłoby koszmarem dla ludzi chcących gromadzić cyfrowe juany, ale mocno zwiększyłoby zdolność banku centralnego do kontrolowania gospodarki.
- Ludowy Bank Chin jest bankiem centralnym, który prowadzi obecnie najbardziej zaawansowane prace dotyczące własnej waluty cyfrowej. Już w zeszłym roku przeprowadził jej testy w kilku wielkich metropoliach. W ramach testów przydzielono wylosowanym obywatelom po puli cyfrowych juanów.
Według doniesień agencji Bloomberga chińskie prace nad własną wirtualną walutą niepokoją Biały Dom.
- Są postrzegane jako próba rzucenia wyzwania dolarowi poprzez wzmocnienie międzynarodowej pozycji juana. Cyfrowy juan mógłby również umożliwić omijanie amerykańskich sankcji. Stanowiłby bowiem kanał płatności alternatywny wobec międzynarodowego systemu bankowego.
- Cyfrowa waluta Ludowego Banku Chin dałaby też władzom ChRL totalną kontrolę nad krajowymi transakcjami finansowymi. Mogłyby one dokładnie śledzić wszelkie transakcje przeprowadzane przez mieszkańców Chin a także łatwiej nakładać na nich kary finansowe.