Polacy… jesteśmy NAJLEPSI – mamy najwyższą inflację w UE.
Według Eurostatu, unijnego biura statystycznego, wzrost cen detalicznych w Polsce wyniósł w 2020 r. 3,4 proc. To najwyższy wynik spośród wszystkich krajów UE. Na drugim miejscu znalazły się Węgry, gdzie ceny w końcu ub.r. były o 2,8 proc. wyższe niż rok wcześniej. W niemal połowie państw unijnych była deflacja – za towary i usługi kupowane w grudniu ub.r. płacono mniej niż rok wcześniej. No co… stać nas.
Dane Eurostatu ze względu na metodologię różnią się od krajowych, według których w grudniu roczna inflacja w Polsce wyniosła 2,4 proc.
- Za wzrost cen odpowiadał przede wszystkim wywóz śmieci, który w grudniu ub.r. był o ponad połowę droższy niż rok wcześniej. Z kolei, w porównaniu z 2015 r. odbiór śmieci jest obecnie ponad dwukrotnie droższy.
- Niemal o połowę wyższe niż rok wcześniej były opłaty za usługi finansowe.
- Na liście kategorii cen, które rosły najszybciej, dominują usługi, w tym fryzjerzy, kosmetyczki, malarze pokojowi czy opieka nad osobami starszymi.
- O niemal jedną piątą podrożały „pozostałe urządzenia telefoniczne i telefaksowe”. Same telefony, podobnie jak w poprzednich latach, taniały. Średnia cena komórki obniżyła się o 14 proc.
W 2021 r. tempo inflacji będą podwyższać ceny administrowane oraz podatki pośrednie. Wzrost cen energii elektrycznej doda 0,4–0,5 pkt proc., natomiast wprowadzenie podatku cukrowego podwyższy dynamikę cen konsumpcyjnych o 0,2 pkt proc.” – napisali eksperci BNP Paribas w komentarzu opublikowanym kilka dni temu.
Mój fizyk leży i pachnie ????