Renault planuje dużą restrukturyzację, w wyniku której pracę straci 15 tys. osób na całym świecie, w tym 4,6 tys. w samej Francji. Koncern szacuje, że cięcia w perspektywie trzyletniej przyniosą 2,15 mld euro oszczędności.
O tym, że Renault planuje masowe zwolnienia, poinformowała dzisiaj Clotilde Delbos, dyrektor generalna koncernu. Zdaniem CEO firmy decyzja zarządu ma „fundamentalne znaczenie” dla losów całej struktury Renault.
Renault wszedł w kryzys wywołany pandemią już ze wcześniejszymi stratami, co doprowadziło firmę do podejmowania radykalnych kroków. Jak na razie, władze spółki zastrzegają, że w początkowych etapach restrukturyzacja ma przebiegać w sposób łagodny. Będą to m.in. przesunięcia pracowników na inne stanowiska oraz program przekwalifikowywania. Część zatrudnionych ma też odejść dobrowolnie. Projekt zwolnień ma wejść w lutym.
Sprawdź również: Volkswagen ma problemy. Początek masowych zwolnień
Jednak zwolnienia nie są jedynym zmartwieniem spółki. W tym tygodniu związkowcy z CGT zablokowali odlewnię Grupy Renault Fonderie de Bretagne w Caudan. Pojawia się też kwestia rentowności fabryk. Czterem zakładom Renault grozi rychłe zamknięcie: w Caudan, Choisy-le-Roi, Dieppe i Maubbeuge.
Co ciekawe, w kwietniu francuski rząd zapowiedział, że przyzna koncernowi 5 mld euro w ramach środków pomocowych. Warunkami uzyskania zastrzyku gotówki jest wstrzymanie się z rozbudową zakładów za granicą oraz przestawienie się na produkcję aut ekologicznych, a przede wszystkim elektrycznych.
Sprawdź również: Kryzys polskiego przemysłu. Spadek produkcji o 1/4
Obecnie spółka zatrudnia 180 tys. osób na całym świecie. Planowana redukcja uszczupliłaby zespół o 8 proc. ogółu pracowników.
Źródło: Bankier.pl