Prof. Adam Glapiński, prezes NBP oraz przewodniczący RPP, wskazał takie samo stanowisko jak główne banki centralne świata.
- Prawdopodobieństwo podwyżek stóp procentowych w czasie tej kadencji Rady Polityki Pieniężnej wynosi zero.
- Jeśli wyjdziemy na ścieżkę zdecydowanego, szybkiego, ustabilizowanego wzrostu, to wtedy się zastanowimy.
- Natomiast cały czas istnieje (…) niestety taki czarny scenariusz ewentualny, że ta pandemia niestety nie zaniknie, że będą kolejne fale, że będą kolejne ograniczenia i że gospodarka nie wejdzie ponownie na ścieżkę szybkiego wzrostu, o czym marzymy. W związku z tym scenariusz obniżenia stóp procentowych nadal istnieje. On w ostatnim czasie jest mało prawdopodobny, bo mamy ożywienie, ale wszystko zależy, co dalej będzie się działo z rozwojem choroby.
- Głównym celem tej polityki jest stabilność cen rozumiana jako inflacja cen konsumenta zgodna ze średniookresowym celem banku centralnego. Przecież tym celem nie jest zerowa inflacja. We wszystkich rozwiniętych krajach to jest około 2 procent.
- Jak stabilność jest zapewniona, to mamy wspierać wzrost gospodarczy i ograniczać bezrobocie.
Rynek się myli – powiedział prof. Adam Glapiński, odpowiadając na pytanie, co sądzi o zakładanych przez inwestorach podwyżkach stóp do 2022 r.
Jego zdaniem jest za to możliwe obniżenie stóp, choć wydaje się mało prawdopodobne, gdyż oczekuje on ożywienia gospodarczego. Co więcej, skup obligacji przez NBP może być już na zawsze – zasugerował prezes NBP.
Rada Polityki Pieniężnej w ubiegłym roku trzykrotnie obniżała stopy procentowe: 17 marca, 8 kwietnia i 28 maja. Najbliższe jednodniowe posiedzenie Rady zaplanowano na 7 kwietnia.
Nieruchomości
Prezes NBP był także pytany, czy wzrost cen nieruchomości będzie brany pod uwagę przy podejmowaniu decyzji w polityce monetarnej.
Glapiński zwrócił uwagę, że oczywistym jest to, że polityka pieniężna prowadzona przez NBP, jak i każdy bank centralny, oddziałuje na procesy cenowe w całej gospodarce, także na rynku nieruchomości.
Szef NBP ocenił, że bank centralny z powodzeniem wypełnił to zadanie, o czym świadczą ostatnie dane Eurostatu w sprawie bezrobocia.
- Według tych opublikowanych w czwartek Polska w styczniu miała najniższe bezrobocie w UE, wyniosło ono 3,1 procent. Na drugim miejscu były Czechy z bezrobociem na poziomie 3,2 procent, a trzecia – Holandia z wynikiem 3,6 procent. Najwyższe bezrobocie w styczniu było w Hiszpanii – 16 procent.
Adam Gapiński dodał, że „polityka stopy procentowej” nie jest właściwym instrumentem, który powinien być używany do wypływania na sytuację na rynku nieruchomości.
Inflacja może przyspieszyć
Zdaniem prezesa NBP Adama Glapińskiego „od drugiego kwartału inflacja może wzrosnąć w pobliże 3 procent”. – Co wynika jasno z naszej prognozy. Do tego wzrostu w dużej mierze przyczynią się jednak efekty bazy związane z drastycznym spadkiem cen paliw przed rokiem, a także obserwowany obecnie wzrost cen ropy, w stosunku do zeszłego roku to jest skok – mówił.
- W całym roku inflację istotnie podwyższać będą czynniki regulacyjne (…) wyższe ceny energii elektrycznej i tak już będzie przez najbliższe dziesięciolecia, no i planowane dalsze podwyżki cen wywozu śmieci. Natomiast sama inflacja bazowa, co nas interesuje z punktu widzenia polityki pieniężnej, będzie się obniżać.
- Nie widać żadnej presji cenowej, ani nadmiernego popytu w całej gospodarce. W przemyśle pojawiają się pewne sygnały wzrostu kosztów wytwarzania. Luka popytowa w gospodarce jest głęboko ujemna i taka pozostanie przez kilka najbliższych kwartałów.
- Ten wzrost, z którym mamy do czynienia, jest nieczuły na działania w sferze polityki pieniężnej. Znajdujemy się cały czas w celu inflacyjnym. Projekcja pokazuje, że w najbliższych dwóch latach nie będzie rosnąć nadmiernie i cały czas będzie zgodna z celem inflacyjnym NBP, wyjątkowo komfortowa sytuacja.
- Jak podał, w 2020 roku inflacja wyniosła 3,4 procent, w tym roku ma wynieść 3,1 procent, w 2022 roku – 2,8 procent. – Rok 2023, to jest zbyt odległa perspektywa żeby kreślić jakieś realistyczne scenariusze.