Nielegalnie zatrzymany – czy policja odpowie?
Wieczorem 5 lutego 2021 Marcin Koza, właściciel klubu Face2Face w Rybniku, w towarzystwie Michała Wojciechowskiego (lidera Strajku Przedsiębiorców), chciał przekazać w rybnickiej Komendzie Miejskiej Policji nagrania z poprzedniej akcji służb w klubie w dniu 30 stycznia, gdzie ich zdaniem doszło do użycia gazu pieprzowego w lokalu, czemu mundurowi zaprzeczali.
Przedsiębiorca został wówczas zatrzymany przez funkcjonariuszy Komendy Wojewódzkiej Policji, co oglądało wielu internautów, bo prowadzona była relacja live w internecie. Później usłyszał też zarzut z art. 165 o sprowadzeniu niebezpieczeństwa na wiele osób w związku z panującą pandemią i otwarciem lokalu. Zwolniony został po zakończeniu czynności.
- We wtorek (27.04) Marcin Koza zwołał konferencję prasową przed Sądem Rejonowym w Rybniku, gdzie zapadło postanowienie w jego sprawie. Z prawnikami złożył zażalenie na zatrzymanie go przez policję.
– Moje zatrzymanie było nielegalne i niezasadne. Odebrane zostało mi konstytucyjne prawo do wolności – oświadczył Marcin Koza, powołując się ustne uzasadnienie postanowienia, jakie zapadło 26 kwietnia w Sądzie Rejonowym w Rybniku (pisemnego jeszcze nie ma – red.).
Właściciel Face2Face zapowiedział, że będzie domagał się zadośćuczynienia od Skarbu Państwa i wyciągnięcia konsekwencji dyscyplinarnych od dowódcy akcji.
Komenda Wojewódzka Policji w Katowicach na obecnym etapie nie komentuje sprawy.