Zakwas – lokal gastronomiczny, który zamyka się powodu „potwornego zmęczenia tym krajem”.
Branża gastronomiczna ma ciężko. Firmy cierpią, przedsiębiorcy krwawią. Lockdown odczuła również właścicielka lokalu Zakwas – piekarni i restauracji serwującej śniadania i drugie śniadania/lunche.
- Odebrałam dziś list z ZUS zawierający oficjalną odmowę dot. przyznania nam postojowego i umożenia świadczeń związanych ze składkami. Powód? Niewłaściwe PKD na 30.09.2020.
W skrócie oznacza to, że pomimo zakazu działania od listopada 2020 nikt z nas, tzn. ani żadna z dziewczyn, które na codzień w Zakwasie pracują, ani ja jako właścicielka Zakwasu, nie dostaniemy od państwa żadnej pomocy. Ani złotówki – pisze właścicielka lokalu.
- Choć odmowa ZUSu nie jest dla mnie wielkim zaskoczeniem, dokłada ostatni, decydujący kamyczek do mojej decyzji o zamknięciu Zakwasu.
Powodów mojej decyzji jest kilka, ale przeważający powód to potworne wręcz zmęczenie tym krajem. Po prawie sześciu latach prowadzenia działalności mam Mili Państwo dość.
- Nieustanna papierologia, miliony wniosków, formularzy, błagalnych maili do ZUSu, US, PUPu. WUP, Funduszy UE, nieustanne płaszczenie się i robienie z siebie idiotki naprawdę męczy.
- Męczą podwyżki ceny prądu, mediów, świadczeń, cen surowców. Męczy zakaz normalnego funkcjonowania, bo Zakwas to obecnie nie jest Zakwas, który chciałabym prowadzić. Brakuje nam kontaktu z ludźmi, brakuje energii, brakuje motywacji. Mamy dość. Jesteśmy zmęczone.
Właścicielka dodała, że to nie koniec jej drogi. Będzie szukała innych, lepszych rozwiązań. Jedno jest jednak pewne – Zakwas się zamyka.