fot. Andreas M/ Unsplash
Norwegia decyduje się na wycofanie aplikacji śledzącej spotkania obywateli z nosicielami covidu. Głównym powodem jest ochrona prywatności Norwegów.
Norwegia już 16 kwietnia wprowadziła aplikację śledzącą rozprzestrzenianie się wirusa. Mechanizm Smittestopp polegał na gromadzeniu danych i rejestracji trasy użytkowników przy pomocy geolokalizacji. Celem twórców było jak najszybsze powiadamianie o kontakcie z nosicielem COVID-19.
Jednak jak donosi agencji Reutersa, państwowy Instytut Zdrowia Publicznego (Folkehelseinstituttet) ogłosił wycofanie aplikacji. Główną przyczyną są głosy krytyki ze strony Datatilsynet, czyli agencji rządowej odpowiedzialnej za kwestie związane z prywatnością obywateli. Według urzędników, taki stopień naruszenia prywatności obywateli jest nieproporcjonalny do efektywności aplikacji. W praktyce Norwegia notowała małą liczbę instalacji Smittestopp.
Nie zgadzamy się z ewaluacją DPA [Data Protection Authority, czyli Datatilsynet- przyp. red.], ale uznajemy za konieczne skasowanie wszystkich danych i wstrzymanie pracy w wyniku tego.
– czytamy w oświadczeniu Folkehelseinstituttet.
Sprawdź również: ProteGO Safe reklamowana przez boty. Wątpliwy marketing rządu
Źródło: Wnet.fm