Foto: Kancelaria Sejmu / Aleksander Zieliński/ Wikimedia commons.
Raport Związku Przedsiębiorców i Pracodawców: Podwyżki podatków w Polsce na tle redukcji obciążeń w innych krajach OECD”, nasz kraj znajduje się w niechlubnej awangardzie państw, które podwyższają podatki po kryzysie.
Większość państw jak Niemcy, Szwecja, Australia, Czechy idą w kierunku liberalizmu fiskalnego. Niestety, nie Polska. Nas to nie dotyczy. Rząd woli nałożyć szereg nowych opłat (tak naprawdę chodzi o podatki, ale rząd to inaczej nazywa).
W artykule pod tym linkiem, opisujemy wszystkie opłaty, podatki jakie czekają w 2021 roku.
Jak opisują Warszawskie Plotki Biznesowe, w początkowym okresie większość państw skupiała się na utrzymaniu płynności finansowej firm mimo wprowadzanego lockdownu. Polska tarcza antykryzysowa też miała takie zadanie.
Jednak latem kiedy doszło do rozprężenia i luzowania restrykcji, kraje postanowiły opracować nowy kształt polityki fiskalnej, która wspomoże firmy w odbudowie po kryzysie.
Opracowanie ZPP nie pozostawia suchej nitki na rządzących: polska polityka fiskalna poszła kompletnie w drugą stronę. Odbiegamy od strategii naszych sąsiadów. Jak zwykle.
Eksperci wskazują, że podnoszenie podatków może wydawać się najprostszym sposobem wygenerowania środków, ale jest rozwiązaniem jedynie krótkotrwałym. Prace Alberto Alesina z Uniwersytetu Harvarda pokazują, że jeśli wartość planu konsolidacyjnego opartego o wyższe podatki wynosi 1% PKB, to po roku od jego wprowadzenia PKB jest niższe o ponad 1% niż, gdyby konsolidacja się nie odbywała. Co to oznacza w praktyce? Podnoszenie podatków doprowadzi do trwałego spowolnienia gospodarczego, na które w tym momencie nie możemy sobie pozwolić.
plotkibiznesowe.pl