Sejm przegłosował kilka dni temu nowelizację ustawy o ochronie zwierząt, zwaną potocznie ,,Piątką dla zwierząt”. Wśród zapisów nowej ustawy jest między innymi ograniczenie uboju rytualnego. Rolnicy przekonują, że przepis ten uderzy w polskie rolnictwo i eksport mięsa. Według danych hodowców 30 procent wołowiny i 40 procent mięsa drobiowego eksportowanych z Polski, pochodzi z uboju rytualnego. Utratę tych rynków zbytu szybko wykorzystają producenci z innych państw.
Okazuje się, że politycy przygotowali dla hodowców jeszcze jedną niemiłą niespodziankę
Początkowo ustawa dawała 12-miesięczne vacatio legis na ograniczenie uboju rytualnego. Tak wynika z art. 13 ustawy, który przewidywał, że ubój rytualny (art. 1 pkt. 12) stanowi wyjątek od ogólnego, miesięcznego vacatio legis.
Jak zauważa jeden z naszych członków, to się zmieniło.
Teraz, w przegłosowanej wersji ustawy art 13. ma numer 17 i również przewiduje wyjątki od 30-dniowego vacatio legis. Tym razem jednak uboju rytualnego (teraz art. 1 pkt. 13) wśród tych wyjątków nie ma. Oznacza to, że hodowcy będą mieli na dostosowanie się do zakazu tylko miesiąc.
Co jeszcze ciekawsze. Wśród wyjątków znajduje się art. 13, który mówi o EWENTUALNYCH odszkodowaniach dla przedsiębiorców.
Co to oznacza w praktyce? PiS zamienił roczne vacatio legis dla ograniczenia uboju rytualnego na miesięczne. Hodowcy zaś, który stracą na zakazie, MOŻE dostaną odszkodowanie po roku od zniszczenia im biznesów.
Bubel w ustawie znalazł członek Stowarzyszenia Niskie Składki. Projekt przeszedł przez komisję i Sejm.
Pozostaje więc pytanie: Czy posłowie w ogóle wiedzą za czym głosują?
Nie musicie odpowiadać. Znamy odpowiedź.