Rok 2021 będzie czasem głębokiej recesji. Lwia część gospodarki nie zarabiała w 2020 roku i wbrew temu co mówi wiceminister finansów – Polacy dzięki temu nie mają więcej pieniędzy.
Mateusz Morawiecki natomiast przekonuje, że dzięki podatnikom państwo może wspierać przedsiębiorców dotkniętych skutkami kryzysu.
W trakcie środowej konferencji prasowej, premier był pytany o to czy w obliczu krachu i niepewności gospodarczej może rozważa odłożenie w czasie lub rezygnację z podwyżek podatków. Premier stwierdził, że środki podatników są niezbędne…. by ratować podatników.
- MFW określił nasze tarcze jako największe w Europie, gdy weźmiemy pod uwagę relację do PKB. (…) Państwo polskie ma i będzie miało środki na ratowanie najbardziej zagrożonych branż, a właśnie w ogromnej większości z podatków polskich podatników ratujemy gospodarkę i branże, które są w najgorszym położeniu.
- Równocześnie szef rządu przypomniał, że choćby podatek cukrowy nie wynika z konieczności gromadzenia środków na walkę z pandemią, ale z „zachęcania do zdrowego trybu życia”. – Tu nie ma zasadniczego związku – zaznaczył.
Tak jest trzeba zabierać pieniądze tej grupie przestępczej zwanej „Przedsiębiorcami”.
Idąc tym torem może niech wprowadzą jeszcze podatek za zużywanie powietrza, obniżą kwotę wolną od podatku do 1 zł.
Czego się nie robi dla walki z pandemią.
Oczywiście pandemia kiedyś minie, a czy podatki miną razem z nią? Pewnie nie.
Wszystkie podatki w Polsce, np. belki miały informację jako podatek tymczasowy 😉