fot. Jarosław Roland Kruk / Wikipedia, licencja: CC-BY-SA-3.0
Robert Biedroń w rozmowie z Interią został zapytany o wystąpienie wicepremier i minister rozwoju Jadwigi Emilewicz na Jasnej Górze podczas Ogólnopolskiej Pielgrzymki Przedsiębiorców. Kandydat Lewicy pozwolił sobie na pewien przytyk.
Podczas piątkowej mszy na Jasnej Górze, wicepremier Emilewicz przemówiła do zgromadzonych w kaplicy przedsiębiorców. Co ważne, jej obecność w takiej roli została powszechnie skrytykowana.
– Moje wystąpienie było po części religijnej i dotyczyło przedsiębiorców. Nie przekroczyłam dziś granicy związanej z wolnością religijną i polityczną – cytuje redakcja Onetu tłumaczenie wicepremier Emilewicz.
Głos w sprawie zajął również kandydat Lewicy na prezydenta Robert Biedroń. W rozmowie z Interią stwierdził, że czeka na kolejny występ Jadwigi Emilewicz w takiej roli.
– Prosiłbym o przesłanie kalendarza minister Emilewicz, bo chciałbym wiedzieć, gdzie wygłosi swoje następne kazanie. Chętnie przyjmę komunię z rąk pani minister – powiedział Robert Biedroń w rozmowie z Interią.
Lider Wiosny zaznacza, że jego zdaniem doszło do wyraźnego zatarcia między państwem a kościołem.
– To przykład tego, że czas najwyższy na polityków, którzy nie będą klękać przed biskupami. Wszyscy pozostali kandydaci będą w mniejszym bądź większym stopniu na pasku Kościoła. Tak długo, jak będziemy wybierać kandydata prawicy soft czy prawicy hard, tak długo Kościół katolicki będzie sterował polityką – podkreślał Robert Biedroń.
Sprawdź również: Debata prezydencka… inaczej. Nowe odkrycie YouTube’a
Źródło: Onet