Wielka Brytania boryka się z coraz większym kryzysem na rynku pracy. Skok bezrobocia od początku kwietnia wymusił na rządzie ustawę o zakazie pracy dla emigrantów o niskich kwalifikacjach.
Już w marcu Wielka Brytania zmagała się z bezrobociem na poziomie 1,35 mln obywateli, czyli o 50 tys. więcej niż rok wcześniej (stopa bezrobocia 3,9 proc.). Jednak przełomowy okazał się kwiecień. Aż 856,5 tys. osób zgłosiło się po zasiłek dla bezrobotnych. Skala zaskoczyła nawet ekonomistów, którzy szacowali na 200 tys. bezrobotnych mniej.
Teraz Wielka Brytania spodziewa się stopy bezrobocia na poziomie 5,8 proc. Jeśli prognozy się sprawdzą, będzie to wynik najwyższy od 2014 roku.
Sprawdź również: Volkswagen ma problemy. Początek masowych zwolnień
Sytuacja ekonomiczna przełożyła się także na ustawodawstwo. W poniedziałek brytyjski parlament przyjął projekt ustawy o zakazie pracy dla emigrantów o niskich kwalifikacjach do dalszego rozpatrzenia (przewaga głosów 351 do 252).
Jeśli prace nad ustawą nie zostaną przerwane, Wielka Brytania zakaże pracy niektórym przyjezdnym 31 grudnia 2020 r. Wejdzie też system punktowy.
Sprawdź również: Biedronka i Glovo na ostrzu Państwowej Inspekcji Pracy
Aby pracować na Wyspach trzeba będzie zdobyć co najmniej 70 punktów, przy czym 50 punktów przypada na ofertę pracy od zatwierdzonego sponsora, zgodność umiejętności do oferty i znajomość angielskiego. Dodatkowe punkty przyznawane przekroczenie progu wynagrodzenia w wysokości 25 600 funtów rocznie.
Źródło: businessinsider.com.pl
2 komentarze
Dodaj odpowiedź