Przekop Mierzei Wiślanej.
Plany, marzenia, bursztynowe bogactwo… miało być tak pięknie, a wyszło jak zwykle.
Przekop Mierzei Wiślanej od samego początku wzbudzał wielkie emocje. Ogromne koszta, ingerencja w środowisko, potencjalne, wielkie zyski, które zmienią świat…
- W przestrzeni publicznej mówiło się o niemal 7 tonach, następnie miało być 1,5 tony, a w końcu 500 kg bursztynu w miejscu przekopu Mierzei Wiślanej.
- Dotychczas wydobyto zaledwie 17 kg tego surowca, o czym poinformował wiceminister klimatu i środowiska Piotr Dziadzio – ilość surowca od początku inwestycji do 14 stycznia 2021r.
- W maju 2019 r. ówczesny minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk mówił, że na terenie przekopu Mierzei Wiślanej znajduje się około „1,4 tony bursztynu o szacunkowej wartości 1,4 mln zł, przyjmując bardzo wysoki przelicznik tysiąca złotych za kilogram„.
Według tego przelicznika, aktualna wartość wydobytego przez Polaków bursztynu to zawrotne… 17 tys. złotych, na inwestycję wydano ponad 800 milionów złotych – „zawsze miałem łeb do interesów”.
- Z kolei, wiceminister aktywów państwowych Maciej Małecki twierdził, że złoże zawiera aż 6,9 tony tego surowca, a jego cenę rynkową szacował na 138 mln złotych. Szybko jednak wycofano się z tej informacji tłumacząc, że to złoża na całej Mierzei, a nie w miejscu przekopu.