w

Strajk Przedsiębiorców 2020: Zakorkowane ulice, pochód i pacyfikacja pod KPRM

Manifestacja zorganizowana przez Pawła Tanajno zablokowała centrum Warszawy. Do stolicy przyjechali przedsiębiorcy m.in. z Wielkopolski, świętokrzyskiego, Małopolski, łódzkiego czy ze Śląska. W nocy przed Kancelarią Premiera zorganizowano miasteczko protestujących. Wkroczyła policja.

Strajk Przedsiębiorców fot. Facebook
Strajk Przedsiębiorców fot. Facebook

7 maja krótko po godz. 16:00 protestujący za kierownicami samochodów oraz pieszo zablokowali okolice stacji metra Centrum, oraz ronda gen. Charles’a de Gaulle’a. W ślimaczym tempie przemieszczano się też po rondzie Dmowskiego. Pojawił się też symbol miseczki ryżu przypięty do jednej z szyb samochodów – aluzja do wypowiedzi Mateusza Morawieckiego z czasów prezesury banku BZ WBK.

Zagęszczamy, zagęszczamy!

nawoływał Paweł Tanajno.

Następnie z białoczerwonymi flagami przenieśli się w okolice Sejmu. Skandowali m.in. „Nie boimy się Kaczora”, „Wymienimy Morawieckiego na dolary”, „To my Polacy”. Przy Wiejskiej odśpiewano hymn, pojawiły się też okrzyki „leniuchy”, „sprzedawczyki”.

Później przedsiębiorcy skierowali się na Aleje Ujazdowskie do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Policja zatrzymała część grupy już w okolicach Placu na Rozdrożu. Wtedy skończyło się na wylegitymowaniu.

Pod KPRM utworzono miasteczko protestujących.

Pierwszy namiot już stoi, jadą kolejne.

mówił o godz. 21:35 prowadzący relację z protestu.

Całość była emitowana live na Facebooku. W pewnym momencie powstała nawet zbiórka na rzecz protestujących. Budynek otoczono kordonem policyjnym.

Opublikowany przez Pawła Jana Tanajnę Czwartek, 7 maja 2020

 Wolności nam nie zabiorą. Zostajemy do skutku.

mówili kolejni protestujący podchodzący do kamery.

Przedsiębiorcy domagali się spotkania z Morawieckim. Około godz. 2:00 w nocy wylegitymowano ponad 150 osób, a 37 zatrzymano. Miasteczko zostało spacyfikowane – policja powołała się na przepisy pandemiczne. Około 1:30 z miejsca zdarzenia zabrano samego Tanajnę.

Wywieźli mnie do jakiegoś odludnego miejsca w Leginowie [najpewniej literówka; chodzi o Legionowo – przyp. red.] Trzymali przez 5 godzin na tylnym technicznym siedzeniu »suki«. Co chwile trzaskali drzwiami, było cholernie zimno, nie dało się spać.

napisał Tanajno z samego rana na grupie Strajku Przedsiębiorców.

Otrzymał mandat w wysokości 500 zł. Nie podano jeszcze oficjalnych statystyk wydarzenia. Jak zapowiada sam organizator, dzisiaj o 16:00 protestujący ponownie wyjdą na ulice stolicy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Freedom House: Węgry nie są już demokracją

Robert Gwiazdowski z nowym felietonem

Robert Gwiazdowski felietonistą Interii