
W gminie Jabaloyas, znajdującej się we wschodniej części Hiszpanii, mieszkańcy odwołali burmistrza. Powodem tej decyzji było zamknięcie przez niego ostatniego baru, jaki w gminie się znajdował. Jak widać, mieszkańcy kulturowo byli związane z tego typu miejscami spotkań, umożliwiającymi spożywanie trunków i rozmaitych posiłków.
Knajpa okazuje się w tym regionie najlepszym sposobem komunikacji i przekazywania informacji. Mimo epoki smartfonów i komputerów, których funkcje i możliwości umożliwiają – jak się wydaje – atrakcyjniejszą formę rozrywki, czyli różne rodzaju gry, okazuje się, że bywalców w knajpach nie brakuje. Burmistrz Jabaloyas nie spodziewał się takiej reakcji wyborców po ogłoszonej decyzji.
Decyzja ta nie wynikała z powodów epidemiologicznych, ale była motywowana zemstą na właścicielu knajpy. Spór dotyczył jednej z nieruchomości, znajdującej się w regionie. To wywołało niechęć mieszkańców w stosunku do burmistrza, przez co 60 osób w głosowaniu nie udzieliło mu wotum zaufania. Sytuacja jest tym bardziej zdumiewająca, że przez 12 lat mieszkańcy uważali burmistrza za osobę najbardziej odpowiednią i kompetentną na stanowisko, jakie zajmował.
W małej wsi, takiej jak Jabaloyas, bar jest czymś więcej niż jakimś obiektem hotelowym. Mieszkańcy twierdzą, że był dla nich miejscem spotkań sąsiadów w dobrych i złych sytuacjach życiowych, miejscem zdobywania informacji dla lokalnej ludności i dla przybyszów, a także salą zabaw na rozmaite doroczne zabawy – podaje jeden z hiszpańskich dzienników
A gdyby w Polsce lud się sprzeciwił?
Skoro w Hiszpanii mieszkańcy po jednej błędnej decyzji (zamknięciu baru) wyrzucili uznawanego przez wiele lat burmistrza ze stanowiska, to jak Polacy powinni się zachować w stosunku do niekompetentnych i zakłamanych rządów PiS, zamykających wszystko co się da?
Obecny rząd, tłumacząc się pandemią, zamknął siłownie, baseny, centra fitness, uniemożliwił spędzanie wolnego czasu w gastronomii, a informację o zamknięciu cmentarzy podał na kilka godzin przez ustanowieniem tego stanu rzeczy. Brak pomysłów na walkę z wirusem sprawia, że rząd w sposób bardzo dotkliwy utrudnia życie przedsiębiorcom i pracownikom.
Kierując się sposobem myślenia mieszkańców hiszpańskiego Jabaloyas, nie powinniśmy naszej władzy już dawno wywieźć na taczkach?