w

Zapomnij wszystko co wiesz o ekonomii: ujemne stopy procentowe – NBP

Utrzymywanie ujemnych realnych stóp proc. w obecnej sytuacji koniunkturalnej ogranicza negatywny wpływ pandemii na gospodarkę, w tym na rynek pracy, co pozytywnie wpływa na dochody i oszczędności gospodarstw domowych – napisał w artykule dla Obserwatora Finansowego dyrektor Departamentu Analiz Ekonomicznych NBP Piotr Szpunar

  • Utrzymywanie ujemnych realnych stóp procentowych w obecnej sytuacji koniunkturalnej oddziałuje w kierunku ograniczenia negatywnego wpływu pandemii na gospodarkę, w tym na rynek pracy, pozytywnie wpływając tym samym na dochody i oszczędności gospodarstw domowych – napisał Szpunar.

Poglądy wyrażone w niniejszym artykule są opiniami autora i nie przedstawiają stanowiska NBP – zaznaczono.

Według artykułu Szpunara, silne obniżenie realnych stóp procentowych w ostatnim okresie wynikało z czynników cyklicznych i miało na celu ograniczenie negatywnego wpływu pandemii na aktywność gospodarczą i dynamikę cen.

  • „I jak wskazują wyniki analiz – na przykład dla Polski – cel ten został osiągnięty (por. prezentacja listopadowej projekcji inflacji i wzrostu gospodarczego NBP). To z kolei oznacza wymierne korzyści dla oszczędzających – dzięki ograniczeniu negatywnego wpływu pandemii na koniunkturę, dynamika płac i dochodów z działalności gospodarczej jest relatywnie wyższa” – wskazał Szpunar.
  • „Realna stopa zwrotu z wybranych form lokowania oszczędności ma oczywiście nadal znaczenie, jednak bez dochodów nie dałoby się w ogóle oszczędzać. Gdybyśmy natomiast w takich uwarunkowaniach, tj. gdy czynniki strukturalne i bieżąca pozycja cykliczna gospodarki uzasadnia utrzymanie realnych stóp procentowych na ujemnym poziomie, dążyli do utrzymania tych stóp powyżej zera, to ponieślibyśmy poważne koszty gospodarcze. Aktywność gospodarcza byłaby niższa, co prowadziłoby do wzrostu bezrobocia i pogorszenia się sytuacji finansowej wielu firm i gospodarstw domowych” – dodał.
  • Szpunar kontynuuje, że utrzymujący się spadek aktywności oddziaływałby także w kierunku spadku inflacji i rodziłby ryzyko wystąpienia pułapki deflacyjnej.
  • „Nietrudno się domyślić, że w takich uwarunkowaniach możliwość gromadzenia oszczędności byłaby ograniczona i to prawdopodobnie przez dłuższy czas. W tym kontekście warto też odnotować, że obecnie występuje w Polsce wysoka nadwyżka w handlu zagranicznym, problemem nie są zatem zbyt niskie oszczędności, co raczej za niskie inwestycje” – dodał.

(PAP Biznes)

2 komentarze

Dodaj odpowiedź
  1. Jedno trzeba przyznać – widać to na ucieczce z gotówki. Wszyscy co myślą w przyszłość o swoich oszczędnościach kupują cokolwiek nie jest PLN. Ziema – cena kosmos. Złoto? od marca kilkaset dolarów. BTC każdy też widzi. Szkoda, że NBP nie wspomina nic o cenach mieszkań dla typowych polaków – ale to pewnie nie pasowało do propagandy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Policja inwestuje… będzie sondaż za 207 tys. złotych

Policja inwestuje… będzie sondaż za 207 tys. złotych

Powrót do obostrzeń? Rządowi doradcy ostrzegają

Powrót do obostrzeń? Rządowi doradcy ostrzegają