22.07.2020 Warszawa Sejm 15. posiedzenie Sejmu IX kadencji fot. Jacek Dominski/REPORTER n/z: Piotr Patkowski
w

Skutki zamknięcia gospodarki: wpływy z VAT spadły o 1,6 mld. „Czym więcej się zadłużymy, tym mniej będziemy biedni”

patkowski
22.07.2020 Warszawa Sejm 15. posiedzenie Sejmu IX kadencji fot. Jacek Dominski/REPORTER n/z: Piotr Patkowski

Według szacunków resortu finansów: dochody z podatku VAT zmalały w pierwszych trzech kwartałach br. w porównaniu z analogicznym okresem ub.r. Wcześniej prognozowano, że w 2020 roku państwo zyska z tego tytułu ok. 195 mld zł. Według prof. Modzelewskiego, należy oczekiwać co najwyżej 180 mld zł, tj. o ok. 10% mniej.

Wbrew temu co mówi wiceminister Patkowski, to nie tak kolorowo kiedy ludzie zostają w domu i nie wydają pieniędzy. To zabija gospodarkę.

Ministerstwo Finansów nt. szacunkowego wykonania budżetu w okresie styczeń – wrzesień 2020 roku.

  • Od stycznia do końca września 2020 roku dochody budżetu państwa były wyższe o 8,5 mld zł w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku.
  • Natomiast wpływy z podatku VAT były niższe o 1,2% r/r, tj. ok. 1,6 mld zł.

Prof. Witold Modzelewski, były wiceminister finansów:

  • W ubiegłym roku wpływy z podatku VAT wyniosły 186 mld złotych, a na ten zapowiadano ok. 195 mld zł. To prognoza zupełnie nierealna ze względu na to, co się dzieje od marca br.
  • Po tych wszystkich przedłużających się, pełzających i narodowych lockdownach może w tym roku osiągniemy ok. 180 mld złotych.
  • To jest więc regres prawie 20 mld w optymistycznym wariancie.
  • Widać, że gaśnie popyt konsumpcyjny. Głównym czynnikiem decydującym o spadku dochodów z VAT-u jest sytuacja na rynku paliw. Zawsze pierwszym podatnikiem tej daniny i akcyzy był PKN Orlen, a w ostatnich miesiącach mniej jeździliśmy.
  • Wszystkie branże konsumpcyjne objęte stawkami podstawowymi już notują spadki na poziomie 15-20%. Przy kolejnych ograniczeniach będzie to powyżej 20% patrząc rok do roku. A przecież są też branże w stanie katastrofy, m.in. eventowa czy weselna.
  • Czym więcej się zadłużymy, tym mniej będziemy biedni – taka jest prawda, a nie odwrotnie. Najbardziej zadłużeni na świecie są najbogatsi. Bo swoje bogactwo budują m.in. na długu. Pieniędzy na świecie jest dużo, instytucje finansowe mają nadpłynność gigantyczną, bo gospodarka siada. Będziemy się więc zadłużać.

Prof. Stanisław Gomułka, główny ekonomista BCC:

  • Na dochody z podatku VAT powinniśmy patrzeć w relacji do PKB. W latach 2016-19 mieliśmy dobrą koniunkturę, więc one rosły szybciej niż produkt krajowy brutto. Teraz jest recesja i należy oczekiwać zmiany tej sytuacji. W tym roku prognozowany jest spadek PKB o 3-4% w stosunku do ubiegłego roku, a VAT może skurczyć się jeszcze bardziej.
  • Wpływy z VAT to jest średnio około 7% PKB, a jednocześnie ok. 40% dochodów podatkowych i około 18% dochodów publicznych. W przypadku tych ostatnich największą część stanowią składki emerytalno-rentowe. Oprócz tego są tzw. dochody niepodatkowe. I okazuje się, że one w pierwszym półroczu były całkiem duże.
  • Ogólnie sytuacja budżetu centralnego nie jest specjalnie zła w stosunku do planów. Jeśli pojawią się odchylenia od prognoz dot. podatku VAT, to będą prawdopodobnie w skali niewielkiej w relacji do ogólnej sumy wydatków państwa.
  • Możliwości finansowania potrzeb budżetu centralnego w roku 2020 są pewne. Ministerstwo Finansów bezpośrednio i pośrednio poprzez Bank Gospodarstwa Krajowego oraz Polski Fundusz Rozwoju sprzedało bardzo dużo skarbowych papierów wartościowych NBP i bankom komercyjnym. I w związku z tym ma na swoich kontach całkiem duże kwoty rezerw do wykorzystania w najbliższych miesiącach.

Prof. Elżbieta Mączyńska, prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego:

  • Czwarty kwartał jest z reguły korzystny dla dochodów budżetu państwa z tytułu VAT. Dzieje się tak m.in. ze względu na rosnące obroty w związku ze świętami i zwyczajami zakupowymi Polaków.
  • Sam proces zadłużenia nie powinien być traktowany jako zjawisko wyłącznie negatywne. Dług to jest narzędzie i to od zadłużającego się zależy, czy i w jakim stopniu je wykorzysta. Jeżeli zostanie on efektywnie zagospodarowany, to będzie sprzyjał rozwojowi. Ale dłużnik może też znacznie pogorszyć swoją sytuację, jeśli wymagana należność nie zostanie wykorzystana na cele prorozwojowe.

Polacy są przestraszeni i obawiają się drugiego lockdownu. Niektórzy mówią o trzeciej, czwartej i kolejnych falach zakażeń. Jeśli zwykły Kowalski ma możliwość odłożenia jakiejś kwoty z wynagrodzenia, to raczej stara się tak robić, a nie szuka kolejnych wydatków.

Inf. prasowa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Screenshot 5 1

Polaków czeka wzrost podatków. Powód? Fatalna kondycja budżetu państwa

W środę idzie paraliż komunikacyjny – strajkują taksówkarze

W środę idzie paraliż komunikacyjny – strajkują taksówkarze